Przed Sądem Rejonowym w Gdańsku trwa rozpoczęty w czerwcu proces drugiej grupy osób oskarżonych m.in. o pranie pieniędzy poprzez wydawnictwo kościelne Stella Maris, należące do Archidiecezji Gdańskiej.
Na ławie oskarżonych zasiada siedem osób, w tym b. wiceminister infrastruktury w rządzie Leszka Millera Krzysztof H., b. wiceprezydent Szczecina, b. radna SLD w tamtejszej radzie miasta i b. wiceszefowa szczecińskiej spółki ESPEBEPE Holding Elżbieta M. oraz współwłaściciel gdańskiej Korporacji Budowlanej Doraco, b. konsul honorowy Republiki Węgier, Andrzej H. Zarzuty postawione oskarżonym dotyczą m.in. przywłaszczania mienia spółek, w których pracowali i prania pieniędzy. Według prokuratury, suma przywłaszczeń, których mieli dokonać, wynosi ponad 3 mln zł, a uszczupleń podatkowych - ponad pół miliona zł. Problemy wydawnictwa Stella Maris zaczęły się w 1999 r., kiedy jego szefem był ks. Zbigniew B., były kapelan metropolity gdańskiego abpa Tadeusza Gocłowskiego. Według gdańskiej prokuratury apelacyjnej, wydawnictwo w latach 1997-2001 wystawiło faktury VAT za fikcyjne usługi konsultingowe i doradcze na kwotę 65 mln zł. W proceder ten zamieszany był szef firm doradczych, b. PRL-owski cenzor i pracownik Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku Janusz B. Stella Maris, działając jako podmiot gospodarczy w ramach archidiecezji gdańskiej, była zwolniona z podatku dochodowego od osób prawnych w części przeznaczonej na cele statutowe Kościoła. Andrzej H., który między sierpniem 1996 r. a czerwcem 1999 r. był prezesem spółki ESPEBEPE, wyjaśnił w środę przed sądem, że nic nie wiedział o umowie zawartej między tą spółką a firmą doradczą Janusza B. - Kiedy zawarto tę umowę, ja już nie byłem we władzach ESPEBEPE. Przed odejściem powiedziałem jedynie zarządowi spółki, że jeśli chce, to może się skontaktować z Januszem B., który na rynku usług konsultingowych miał silną pozycję. Miał powiązania z kurią gdańską, co dawało gwarancje wiarygodności - powiedział oskarżony, nie przyznając się do zarzutów. Andrzej H. dodał, że zna Janusza B. towarzysko od 30 lat. Ich znajomość sięga wspólnej pracy w KW PZPR w Gdańsku, gdzie oskarżony był jednym ze współpracowników I sekretarza partii Tadeusza Fiszbacha. W związku z aferą w wydawnictwie kościelnym Stella Maris do sądu skierowano dziewięć aktów oskarżenia. Zarzuty postawiono ponad 30 osobom. Proces pierwszej grupy oskarżonych w związku z aferą w Stella Maris rozpoczął się w grudniu 2004 r. Oskarżonych jest siedmiu przedsiębiorców z województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. W maju tego roku sprawa została przydzielona nowemu sędziemu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.