Biskupi włoscy solidaryzują się z Benedyktem XVI i odpierają zarzuty, jakie stawiają mu muzułmanie w związku z wykładem, jaki Papież wygłosił na uniwersytecie w Ratyzbonie 12 września.
Zapewnił o tym przewodniczący episkopatu kard. Camillo Ruini, otwierając w Rzymie obrady jesiennej sesji Rady Stałej Konferencji Biskupów Włoch. Kard. Ruini oświadczył, że wystąpienie to, obok encykliki "Deus caritas est" i przemówienia do Kurii Rzymskiej z 22 grudnia ub. r. "wyznacza główne kierunki papieskiego przesłania, dlatego należy je do głębi rozważyć i przyswoić". - Wywołuje zaskoczenie i ból fakt, że niektóre z zawartych w nim stwierdzeń zostały opacznie zrozumiane do tego stopnia, że zostały odczytane jako obraza religii islamskiej i wywołały niedopuszczalne pogróżki, gdy tymczasem Papież stawiał sobie za cel "prawdziwy dialog kultur i religii, którego tak bardzo potrzebujemy", jak powiedziano w wykładzie i co kardynał sekretarz stanu doskonale wyjaśnił w swym oświadczeniu z ubiegłej soboty, a powtórzył Ojciec Święty podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański - powiedział kard. Ruini. - Jako biskupi Włoch - dodał przewodniczący włoskiego episkopatu - zapewniamy Papieża o naszej całkowitej bliskości i solidarności i nasilamy naszą modlitwę za niego, za Kościół, za wolność religii, za dialog i przyjaźń między religiami i narodami. Potępiamy natomiast te interpretacje, a nie brak ich i w naszym kraju, które przypisują Ojcu Świętemu odpowiedzialność, jakie żadnej mierze nie ponosi bądź błędy, jakich się dopuścił, i starają się ugodzić jego osobę i posługę.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.