Kultura liberalna, permisywna próbuje się rozprzestrzenić, niszcząc przy tym chrześcijańskie korzenie kultury zachodniej - powiedział Rzeczpospolitej Marco Tosatti, watykanista, dziennikarz La Stampa.
Rz: Dlaczego BBC właśnie teraz wyemitowała film o opisywanych już nadużyciach seksualnych w Kościele? W dodatku oskarżyła Benedykta XVI, że jako kardynał działał na rzecz ukrycia tych przestępstw, gdy dokumenty Watykanu w ostatnich latach pokazują, że Kościół zaczął podchodzić do tych spraw rygorystycznie. Marco Tosatti: Nie wiem, dlaczego zrobiła to BBC, trzeba by ich o to zapytać... Wiadomo jednak, że generalnie zawsze można się spodziewać, iż wszystko, co dotyczy Kościoła i seksu, przyciągnie uwagę widzów. - Niektórzy komentatorzy podejrzewają autorów filmu o celowy atak na Benedykta XVI? - Być może. Nie widziałem tego programu, nie jestem więc dobrym sędzią. Ale z tego, co wiem, to wszystkie pokazane tam sprawy były już opisywane w mediach, a Watykan je wyjaśnił. Nie możemy jednak zapomnieć, że w Wielkiej Brytanii istnieje długa i silna tradycja wrogiej opozycji przeciw Kościołowi katolickiemu. W brytyjskich mediach ukazuje się więcej niż gdziekolwiek informacji i artykułów opartych na stereotypowym widzeniu papiestwa. To coś znaczy. - Jaką rolę odgrywa Watykan we współczesnym świecie? Czy jest jeszcze punktem odniesienia dla świata zachodniego? - Myślę, że Stolica Apostolska wciąż się stara, by Kościół był rodzajem moralnego i etycznego źródła dla współczesnego świata. Taką rolę odgrywał Jan Paweł II, a Benedykt XVI kroczy jego śladami. Wydaje mi się, że opinia Kościoła wciąż jest ważna w świecie zachodnim. Ale nie zawsze - a właściwie powinienem powiedzieć: bardzo rzadko - postępuje on zgodnie ze wskazówkami płynącymi z tego źródła. - Jak określiłby pan relacje między Watykanem a zachodnim światem liberalnym? - Jako konfliktowe. Liberalna, permisywna kultura jest przeciwna wartościom, o jakich mówi papież. To było żenujące obserwować, jak Parlament Europejski nie był w stanie wystąpić w obronie prawa Benedykta XVI do wolności wypowiedzi podczas ostatniego kryzysu wywołanego przemówieniem papieża, jakie wygłosił w Ratyzbonie. Naprawdę było mi wstyd z powodu braku reakcji. - Według mnie ta sprawa jest dla wszystkich fundamentalistów bardzo silnym sygnałem, że Europa nie ma w sobie tyle godności, by walczyć o swoje prawa i dobry powód do egzystencji. - Jaką rolę może odegrać Watykan w konflikcie między światem zachodnim a muzułmańskim? - Watykan zawsze próbował i próbuje uświadomić muzułmanom na całym świecie, że nie jest właściwe identyfikowanie chrześcijaństwa ze światem zachodnim. Wielokrotnie mówił o tym Benedykt XVI, także wtedy, gdy był jeszcze kardynałem. Stolica Apostolska chce przekonać liderów wszystkich religii, by uświadomili wiernym, ze przemoc jest złem, a użycie religii do ataku na innych jest aktem przeciwko Bogu. Watykan nie może jednak ignorować tego, że niemal we wszystkich krajach muzułmańskich chrześcijanie są w bardzo trudnym położeniu, nawet gdy nie są otwarcie prześladowani. Kościół musi upominać się o prawa każdego człowieka, nie tylko katolików. - Kościół katolicki stoi twardo na gruncie wartości, które odrzucane są w liberalnym świecie, szczególnie widać to na przykładzie ochrony życia i rodziny jako związku kobiety i mężczyzny. Czy z tego powodu będzie coraz częściej obiektem ataków? - Od mniej więcej dwustu lat, od czasów rewolucji francuskiej Kościół jest atakowany. Z pewnością będzie takich wrogich aktów coraz więcej. Kultura permisywna próbuje się rozprzestrzenić, objąć coraz to nowe obszary życia, niszcząc przy tym chrześcijańskie korzenie kultury zachodniej. - Kościół nie powinien milczeć. Musi wciąż na nowo przypominać zasady, według których powinien żyć człowiek. Dlatego oczekuję, że ataki będą w przyszłości coraz częstsze. rozmawiała Ewa K. Czaczkowska
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.