Jeżeli ktoś czuje się pokrzywdzony z racji tajnej współpracy kapłanów albo zna takowego, niech da znać. A wtedy zostaną podjęte starania o wyjaśnienie sprawy, pełne wyjaśnienie, bez ukrywania czegokolwiek - napisał bp Antoni Dydycz w liście pasterskim odczytywanym w niedzielę 5 listopada w kościołach diecezji drohiczyńskiej.
Publikujemy cały tekst listu bp. Antoniego Dydycza: „NAUCZYCIELU, SŁUSZNIEŚ POWIEDZIAŁ” (List pasterski na 31 niedzielę zwykłą, roku B, 5. XI. 2006) Czytania: 1. Pwt 6, 2-6; 2. Hbr 7, 23-28; 3. Mk 12, 28b-34. Drodzy Bracia w kapłaństwie, Kochani Diecezjanie! 1. Nasza pamięć i nasze serca przepełnione są wspomnieniami tych wszystkich, za których modliliśmy się w uroczystość Wszystkich Świętych i w Dniu Zmarłych, których życie i działalności na nowo odżyły w naszej świadomości, zachęcając do refleksji nad tym wszystkim, co się składa również na nasz pobyt na ziemi. Jest tego wyjątkowo wiele. Nie sposób objąć wszystko na raz, przypominając dom rodzinny, szkołę, uczelnie, zakłady pracy, nasze wioski i miasta, nasze parafie i diecezje. Z tego to względu pójdziemy za Księgą Powtórzonego Prawa i kolejny raz zastanowimy się nad naszym miejscem w ziemskiej ojczyźnie, bo i Święto Narodowe jest blisko, i wybory tuż tuż! Pierwsze dzisiejsze czytanie zwraca uwagę na specyficzną więź narodu wybranego ze Stwórcą. Mojżesz wyraźnie to podkreśla, domagając się ze strony swoich współziomków, aby bali się Pana Boga, zachowywali wszystkie Jego nakazy i prawa, po wszystkie dni. A dzięki temu będzie się im dobrze powodziło, ludności będzie wciąż przybywało i zamieszkają w ziemi miodem oraz mlekiem opływającej. Jest w tym krótkim tekście wyraźnie ukazana zależność rozwoju gospodarczego i stałego przyrostu naturalnego od wierności Bożym prawom. A owocem tej wierności ma być postawa i zachowanie pełne miłości Boga i bliźniego. Warto nad tym wszystkim częściej się zastanawiać, zwłaszcza, że nasza sytuacja w pewnej mierze do tego nas zobowiązuje.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.