Turcja dwa dni przed pielgrzymką Benedykta XVI

Niewielka wspólnota katolicka w Stambule modliła się w niedzielę Chrystusa Króla w intencji powodzenia papieskiej pielgrzymki do Turcji. Największa świątynia katolicka w tym mieście, piękny stuletni kościół franciszkański pw. św. Antoniego Padewskiego mieści się w samym centrum miasta, w dzielnicy Pera, obok jednego z głównych pasaży handlowych miasta – Istiklal Caddesi. To dawny ośrodek zachodnich ambasad, przedstawicielstw handlowych oraz innych instytucji związanych z Zachodem. Jeszcze dzisiaj działają tu różne zachodnie konsulaty. Dlatego dawniej Turcy nazywali rejon Pery po prostu Giahursehri – „miastem niewiernych”, jako że mieszkali tu głównie chrześcijanie: Grecy, Ormianie, Wenecjanie, Anglicy. Do dzisiaj stoi tutaj kilka świątyń chrześcijańskich, a także katedra pw. Ducha Świętego. Nie daleko stąd, w rejonie parku Taksim znajduje się gmach nuncjatury w którym zamieszka Benedykt XVI. Na niedzielnej Mszy św. w kaplicy pw. św. Maksymiliana Kolbego zgromadziła się dzisiaj mała wspólnota polska – studenci, pracownicy konsulatu. Odprawiający Mszę św. o. Zygmunt przypomniał o spotkaniu z Ojcem Świętym w katedrze i zaprosił do uczestnictwa w nim. Modlono się w intencji, aby wizyta Papieża umocniła nie tylko małą wspólnotę katolicka, ale także przyniosła owoce w dialogu ekumenicznym z prawosławnymi oraz w spotkaniach z przedstawicielami władz państwowych Turcji i społeczności muzułmańskiej. W głównym kościele w tych samych intencjach modliła się różnobarwna grupa katolików, uczestnicząca w niedzielnej Liturgii. Było wśród nich sporo murzynów, głównie z Nigerii, pracujących w Stambule, a także wielu Filipińczyków oraz grupa Francuzów i Włochów, pracowników przedstawicielstw dyplomatycznych. Społeczność katolicka w Stambule zawsze skupiała ludzi różnych ras, a także tradycji. Od dawna są bowiem w pejzażu miasta zakorzenieni katolicy obrządków wschodnich. Wśród franciszkanów pracujących w parafii pw. św. Antoniego jest także o. Luiggi, duchowny z ponad 30. letnim stażem pracy w Stambule. Pomimo sędziwego wieku, ma 86 lat jest nadal aktywny. To on dokonał przekładu Brewiarza na język turecki, a ostatnio pracował nad przekładem Katechizmu, który będzie oficjalnie zaprezentowany w czasie papieskiej pielgrzymki. Pogodny i otwarty w rozmowie podkreśla, aby pisząc o Turcji zwracać uwagę na fakt, że jest to społeczność bardzo otwarta i tolerancyjna na inne kultury oraz religie. Tradycja franciszkańska w tym mieście sięga już XIII wieku i choć ojcowie czasami bywali z miasta przeganiani, a świątynie im odbierano, zawsze wracali, aby kontynuować pracę. Nie wszyscy mieszkańcy Stambułu oczekują Papieża z radością. Wzdłuż autostrady łączącej lotnisko z miastem wisi kilkanaście transparentów wyrażających protest przeciwko obecności Papieża w Turcji. Odbyło się także kilka, niezbyt licznych akcji protestacyjnych w centrum miasta. Także dzisiaj będą miały one miejsce. Należy jednak widzieć te protesty we właściwej skali. W liczącym ponad 15 milionów mieszkańców Stambule, na antypapieskie demonstracje przychodzi kilkaset, czasem nieco więcej osób. Większość Turków bez emocji, ale raczej życzliwie oczekuje tej wizyty. Zdają sobie oni sprawę z tego, że będzie papieska podróż będzie z uwagą śledzona w wielu stolicach, a przede wszystkim w Brukseli. Tam wkrótce zaczną się dalsze rozmowy o wejściu Turcji do Unii Europejskiej. Media w sposób naturalny zwracają uwagę na tych, co głośno krzyczą, ale to nie oni oddają stan nastrojów społecznych. Znacznie ważniejsza od antypapieskich okrzyków była wczorajsza wypowiedź wielkiego muftego Ali Bardakoglu, który powiedział, że Turcja powita Benedykt XVI, jako posłańca pokoju, świadka wiary i wielkiego duchowego przywódcę. Być może dojdzie także do spotkania premiera Erdogana, który początkowo wykorzystał jako pretekst szczyt NATO w Rydze, aby nie spotkać się z Benedyktem XVI, teraz rozważa krótką z nim rozmowę, tuż przed zakończeniem papieskiej wizyty.