Eksbetanki potrzebują modlitwy, nie nerwowości

PAP/a.

publikacja 08.12.2006 05:52

Metropolita lubelski abp Józef Życiński zaapelował o modlitwę w intencji betanek z Kazimierza Dolnego zamiast nerwowego wyczekiwania, kiedy opuszczą zakon.

10 sióstr z tego klasztoru, które nie podporządkowały się decyzji Watykanu o wyznaczeniu nowej przełożonej, zostało wydalonych z zakonu. O wydaleniu zdecydowała w końcu października watykańska Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Jak informował w listopadzie abp Życiński, dekrety o wydaleniu dotyczą sióstr, które miały już złożone śluby wieczyste i obecnie mieszkają one w Kazimierzu "samowolnie". Pytany o rozwiązanie tej sytuacji abp Życiński apelował o modlitwę i spokój zamiast nerwowego wyczekiwania. - Musimy mieć świadomość, że wiele z tych sióstr jest mocno zaangażowanych emocjonalnie, że dla ich rodzin to jest bardzo złożona sytuacja - podkreślił. - Dlatego tu zamiast nerwowych zerkań na zegarek, zamiast tego typu reakcji, potrzeba nam modlitwy w intencji tych rozdartych, zagubionych, wrażliwych; żeby sobie uświadomiły, że wówczas, gdy przemówiła kongregacja w sposób ostateczny wyrażając głos Ojca Świętego, dla chrześcijanina nie ma alternatywy. W Kościele katolickim nie istnieją prywatne zakony, gdzie każdy może sobie układać własną regułę - przypomniał. Abp Życiński powiedział, że decyzje Stolicy Apostolskiej są jednoznaczne i papież nie zaaprobuje "nowego stylu duchowości", odbiegającego od dotychczasowej tradycji tego zakonu. Konflikt w klasztorze w Kazimierzu Dolnym trwa od wielu miesięcy. W sierpniu ub. roku Watykańska Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego odwołała z funkcji przełożonej generalnej zakonu siostrę Jadwigę Ligocką a mianowała nową - siostrę Barbarę Robak. Decyzja taka zapadła po wizytacji delegata Kongregacji w klasztorze w Kazimierzu. Przyjechał on tam z powodu skarg niektórych sióstr. Jak informował w listopadzie ub. roku abp Życiński powodem odwołania przełożonej był jej styl kierowania zakonem "z odwołaniami do prywatnych natchnień otrzymanych od Ducha Świętego". Siostra Jadwiga Ligocka i popierające ją betanki w Kazimierzu nie uznały nowej przełożonej. W lutym Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej skierował list do betanek w Kazimierzu, w którym podtrzymał wcześniejsze decyzje od odwołaniu przełożonej. Była to odpowiedź na wystąpienie zakonnic z Kazimierza Dolnego do papieża Benedykta XVI. Abp Życiński nałożył interdykt na księży, którzy odprawialiby mszę św. na terenie klasztoru bez jego pisemnego zezwolenia. Nie wiadomo dokładnie, ile sióstr przebywa w klasztorze w Kazimierzu. Ani nowa przełożona generalna zakonu, ani zgromadzone w kazimierskim klasztorze zakonnice nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej powstało w 1930 r. Jego głównym zadaniem jest pomoc kapłanom w spełnianiu obowiązków parafialnych. Betanki m.in. prowadzą katechezę, odwiedzają chorych, pracują jako zakrystianki i organistki. Swoje domy zakonne mają w wielu miejscach w Polsce, pracują także za granicą.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona