Reklama

Kard. Dziwisz: Nie dajmy sobie odebrać ideałów solidarności i wolności

Dziś potrzebna jest Polsce wielka, zbiorowa solidarność serc i rąk - mówił w sobotę kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. w intencji ofiar stanu wojennego.

Reklama

W 25. rocznicę pacyfikacji Huty im. Lenina w katedrze na Wawelu zgromadzili się duszpasterze ludzi pracy i kapelani “Solidarności” z Małopolski oraz prześladowani w okresie stanu wojennego członkowie “Solidarności”. Metropolita krakowski podkreślił w homilii, że wolność, niepodległość i miejsce, jakie Polska zajmuje dziś w rodzinie narodów Europy i świata, nie jest “owocem kompromisów, układów i spisków”, ale wyrosła “z krwi i łez tysięcy rodaków, ich matek, żon i dzieci oraz krzywdy “tych, tych, którzy odważyli się być wolni”. Kard. Dziwisz podkreślił, że Polakom nie wolno zapominać o ich ofierze. - Musimy sobie stawiać pytanie o to, w jakiej mierze korzystamy z daru odzyskanej wolności, którą obdarzyła nas Opatrzność, a za którą inni cierpieli, a nawet złożyli najwyższą ofiarę z własnego życia – mówił hierarcha. Zaznaczył, że chrześcijańska solidarność nie wyrasta z przejściowych ideologii, ale z Ewangelii oraz, że polska solidarność sprzed ćwierćwiecza “wyrosła w dużej mierze z wiary uczniów Jezusa Chrystusa”. - Głosząc taką Bożą solidarność, Kościół służy sprawie człowieka, jego godności i ostatecznemu powołaniu – mówił kard. Dziwisz i dodał, że jest to klucz do odczytania najnowszych dziejów Polski oraz “najgłębszy sens tego, co wydarzyło się przed dwudziestu pięciu laty”. Zaznaczył, że “Solidarność” w tamtym czasie miała “na wskroś chrześcijański charakter i przetrwała w umysłach i sercach ludzi jako ruch społeczny i jako pewna postawa dzięki temu, że była umacniana modlitwą, uczestnictwem w Eucharystii i życiem zgodnie z Bożymi przykazaniami”. Metropolita krakowski przywołał postaci Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, powszechnie uważanych za ojców “Solidarności”. Przypomniał rolę Biskupiego Komitetu Pomocy powołanego przez kard. Franciszka Macharskiego zaraz po ogłoszeniu stanu wojennego oraz kapłanów, którzy w tym czasie organizowali duszpasterstwa ludzi pracy, komitety pomocy internowanym i uwięzionym. -Bez ich działalności nie byłoby rzeczą łatwą przeżyć czas poniżenia, zniewalania i zabijania nadziei. – powiedział kard. Dziwisz dodając, że „ świątynie i domy parafialne stawały się ośrodkami pomocy samarytańskiej, miejscami samokształcenia i formacji intelektualnej”. Kardynał podkreślił, że ta solidarność to “nie tylko przeszłość, wspomnienie i zamknięty rozdział historii”, ale także “wyzwanie, jakie staje dzisiaj przed kolejnym pokoleniem”. Zaapelował do Polaków, by nie dali sobie odebrać ideałów solidarności i wolności “prywacie, niezgodzie i politycznym swarom”. - To droga jałowa, prowadząca donikąd. Nie o takiej Polsce śniliśmy przed laty! - przestrzegał metropolita krakowski. Kard. Dziwisz podkreślał, że Polsce potrzebna jest dzisiaj “wielka, zbiorowa solidarność serc i rąk”, która jest zdolna przezwyciężyć podziały, by budować społeczeństwo bardziej sprawiedliwe, wolne i braterskie. - By umacniać nasze rodziny, budzić szacunek do każdego życia, wyzwalać inicjatywę, zapewnić wszystkim pracę i godziwe wynagrodzenie za nią oraz odpowiedzialne uczestnictwo w życiu publicznym – dodał kardynał. Metropolita krakowski przywołał słowa Jana Pawła II, który w 1987 roku podczas spotkania na Zaspie w Gdańsku mówił: “Nie może być walka silniejsza od solidarności. Nie może być program walki ponad programem solidarności. Inaczej - rosną zbyt ciężkie brzemiona". Podkreślił, że papieskie słowa nie straciły na aktualności w naszym życiu rodzinnym, społecznym, gospodarczym i politycznym. - W ręce Boga składamy los naszej Ojczyzny, naszych środowisk, naszych rodzin i nas samych. Jednocześnie prosimy o światło i siły do codziennej służby, do codziennej miłości, do codziennej solidarności – zakończył metropolita krakowski. W katedrze na Wawelu w sobotę zgromadzili się duszpasterze pracy i kapelani “Solidarności” z Małopolski, a także członkowie “Solidarności”, którzy w czasie stanu wojennego byli internowani, więzieni i prześladowani przez SB. W Mszy uczestniczyły także ich rodziny, przyjaciele z pracy i parafii. Dwadzieścia pięć lat temu 16 grudnia 1981 roku oddziały ZOMO spacyfikowały Hutę im. Lenina.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
0°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
wiecej »

Reklama