Świadkowie Jehowy atakują chrześcijan

Dokument podpisali przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego, Ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego, Ukraińskiego Kościoła prawosławnego patriarchatu kijowskiego i Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła prawosławnego. "Jehowici wzywają do przemocy wobec wiernych tradycyjnych wyznań", "Kościół szuka ochrony od zuchwalstwa Świadków Jehowy", "Precz ze Świadkami Jehowy!" - to tytuły artykułów, jakie pojawiły się na pierwszych stronach lwowskich czasopism w ubiegłym tygodniu. Konflikt został sprowokowany broszurą rozpowszechnianą przez Świadków Jehowy na Ukrainie, zatytułowaną: "Koniec religii fałszywej już blisko". Na okładce broszury na tle świątyń katolickich i prawosławnych przedstawiono prostytutkę dosiadającą wielogłowego zwierzęcia. "Biblia wskazuje, że ta prostytutka to światowy system religijny" - objaśnia tekst, który przekonuje, że "przyszedł czas stanowczych działań", ponieważ "zniszczenie religii fałszywej jest już blisko". W niektórych miejscach obwodu lwowskiego doszło do żywiołowych bójek ulicznych między wiernymi Kościołów tradycyjnych a jehowitami, którzy rozdawali swoją literaturę. Zdaniem autorów apelu duchowieństwa katolickiego i prawosławnego, Świadkowie Jehowy świadomie atakują Kościół, obrażają uczucia chrześcijan i rozpalają wrogość wyznaniową. "Nie występujemy przeciwko szeregowym Świadkom Jehowy" - zapewniał na łamach gazety "Ekspres" (14-21 grudnia) ks. Orest Fredyna, wikariusz generalny archieparchii (archidiecezji) lwowskiej Ukraińskiego Kościoła grekokatolickiego. "Jednak nie mamy też prawa milczeć, gdy organizacja Świadków Jehowy obraża naszych wiernych. Uważam, że państwo musi bronić chrześcijan w tej sytuacji oraz zainteresować się tym, czy działalność Świadków Jehowy jest zgodna z naszym prawodawstwem." Lwowski biskup pomocniczy Marian Buczek, który podpisał apel w imieniu Kościoła rzymskokatolickiego powiedział KAI, że jego zdaniem Świadkowie Jehowy "bałamucą ludzi". - Oni rozbijają małżeństwa i rodziny, a ostatecznie rozbijają społeczeństwo - mówił hierarcha wyliczając metody Świadków Jehowy: chodzenie po domach, zaczepianie ludzi na siłę, wydawanie broszur przywożonych zza granicy. Zdaniem biskupa Buczka władza nie może wiele zrobić, bo na Ukrainie wystarczy 10 osób, by zarejestrować wspólnotę religijną. Państwo, podobnie jak Kościół, powinno jednak uświadamiać ludziom, co im grozi. - Wiemy, że tam jest rygor gorszy niż w wojsku. Jest to sekta totalitarna. Ludzie są zniewoleni całkowicie - powiedział bp Buczek wyrażając radość, że apel podpisali wspólnie przedstawiciele różnych Kościołów.