Radio Maryja było pierwszym w Polsce radiem interaktywnym i "w dużej mierze staje się wzorcem dla innych rozgłośni" - uważa biskup pomocniczy diecezji łódzkiej Adam Lepa, zajmujący się naukowo mediami.
Opinię biskup przedstawił na konferencji "Oblicza mediów" w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, niepublicznej uczelni założonej przez o. Tadeusza Rydzyka. Bp Lepa wygłosił tam wykład "Propaganda polityczna w mediach". "Trzeba podkreślić, że pierwszym radiem interaktywnym w Polsce było Radio Maryja. Podjęło to ryzyko i w dużej mierze staje się wzorcem dla innych rozgłośni. Nawet dyrektorzy publicznych mediów mówią, że trzeba w dużej mierze to radio naśladować. Czy naśladują to inna sprawa, ale tak odpowiadają na pewne pytania. Może kiedyś do tego dojdzie" - powiedział biskup. Bp Lepa w swoim wykładzie wyraził pogląd, że pod względem oddziaływania propagandy "polskie społeczeństwo wykazuje wszystkie cechy społeczeństwa postkomunistycznego". "Wśród nich (cech) wymienia się takie, jak brak pogłębionego krytycyzmu w stosunku do propagandy przekazywanej w mediach i do samych mediów. Towarzyszy temu również wysoki stopień naiwności. Odbiorcy mediów łatwo przejmują od nich treści propagandowe, traktując je za dobrą monetę i nie podważając ich wiarygodności" - mówił duchowny. Biskup podkreślił, że jednym ze środków stosowanych w propagandzie jest mit, czyli "pogląd głoszący, że nieistniejące akty, wydarzenia są prawdziwe". "Jednym z nich jest mit, który ciągle wraca, najczęściej w związku z wyborami, szczególnie przed wyborami. Mit mieszania się Kościoła do polityki. Jak wynika z przeprowadzonych badań aż 66,6 proc. Polaków jest zdania, że Kościół miesza się do polityki" - mówił medioznawca. Wskazał, że mitami antykościelnymi, występującymi w polskiej propagandzie są też mity "kościoła-organizacji" i "prywatności polityki". "Obecnie szczególnie groźnym mitem antykościelnym, wydaje mi się, że najgroźniejszym jest mit Kościoła-organizacji, który spłaszcza pojęcie Kościoła, eliminuje warstwę nadprzyrodzoną w wizerunku medialnym Kościoła i raczej ustawia go i ukazuje jako podmiot uprawianej polityki" - argumentował bp Lepa. Wskazał, że z kolei pod wpływem mitu "prywatności religii społeczeństwo od lat toleruje świadectwo szkolne, na którym nikomu, ani kierownictwu, opiekunowi, wychowawcy nie wolno zaznaczyć z jakiego przedmiotu jest ocena z religii czy etyki". Zdaniem biskupa w propagandzie skierowanej przeciw Kościołowi sięga się też po ideę wroga. "Chcę zwrócić uwagę, że w pierwszych latach 90. ubiegłego stulecia głoszono w niektórych ośrodkach propagandy politycznej, że w Polsce największym wrogiem demokracji jest Kościół katolicki. Potem zmniejszono te zarzuty, przynajmniej odnosiło się takie wrażenie" - mówił.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.