George Bush, papież, fundamentaliści chrześcijańscy i muzułmańskie rządy - to przeciw nim protestuje duński artysta, którego rzeźba stoi od niedawna przed luterańską katedrą w Kopenhadze - informuje Rzeczpospolita.
Zdaniem autora ci religijni fundamentaliści prowadzą krucjatę przeciwko stosowaniu środków antykoncepcyjnych i nauczaniu o życiu seksualnym. Wystawienie posągu odbyło się z pełnym poparciem luterańskiego Zgromadzenia Kościelnego. Proboszcz katedry Anders Gadegaard uważa, że jest ona "dobrym uzupełnieniem krzyża wewnątrz katedry". Pięciometrowa figura "W imię Boga" przedstawia ukrzyżowaną nastolatkę w ciąży, bo, jak mówi jej autor Jens Galschiöt, to nieletnie dziewczyny najczęściej są "dotknięte przez AIDS". Artysta zarzuca Kościołowi katolickiemu, prezydentowi USA i państwom islamskim, że blokują prace agend ONZ promujących prawo do zabezpieczania się przed niechcianą ciążą i AIDS. Na dodatek zamiast wydawać pieniądze na prezerwatywy, przeznaczają je na indoktrynację o konieczności seksualnej wstrzemięźliwości przed ślubem. Rzeźba i wypowiedzi Jensa Galschiöta wywołały konsternację. - Nie jestem przekonany, by używanie środków antykoncepcyjnych znacznie zahamowało epidemię AIDS - komentował katolicki biskup Danii Czesław Kozon. A internetowe Apologetik stwierdziło, że rzeczywistym problemem jest "perwersyjna seksualność, której my na Zachodzie składamy hołdy i którą się eksportuje do Afryki i Europy Wschodniej". Artysta wykonał kilka replik rzeźby. Będzie je można oglądać w Nairobi, Londynie, Rzymie i USA. Duńczyk chciałby pokazać ją również w Polsce.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.