Precz z Darwinem!

Przywódca rosyjskiego prawosławia zaapelował do władz Rosji, aby zapewniły uczniom swobodę wyboru między nauczaniem biblijnej historii pochodzenia człowieka oraz teorii ewolucji Karola Darwina. - Darwinowskiej teorii nie wolno narzucać dzieciom - mówił w poniedziałek Aleksij II. Zdaniem wiceszefa Wydziału Stosunków Zewnętrznych Cerkwi ojca Wsiewołoda Czaplina decyzja, na które lekcje biologii ma uczęszczać uczeń, powinna być podejmowana przez jego rodziców, a "od pewnego wieku" wspólnie przez rodziców i dziecko. Rozwijając myśl Aleksija II, Czaplin przekonywał, że wszechobecność Darwina w rosyjskich podręcznikach jest dziedzictwem po nauczaniu marksistowskiego materializmu w czasach radzieckich. - Jestem prostym człowiekiem, ale dużo czytałem. Przecież z tych starych kości i czaszek można sobie wszystko poskładać. W darwinowskiej teorii pochodzenia gatunków jest bardzo dużo naciągania - tłumaczył dziennikarzom ojciec Czaplin. Uznał za niepożądane próby łączenia teorii ewolucji na poziomie przyrodniczym z historią biblijną rozpatrywaną na poziomie teologii i filozofii. Od dekad w ten sposób Biblię i nauki przyrodnicze łączy wielu teologów prawosławnych, katolickich i protestanckich. Przedstawiciele rosyjskiej Cerkwi już jesienią protestowali przeciw nauczaniu o ewolucji w państwowych szkołach, ale duża część Rosjan miała wtedy nadzieję, że to odosobnione wypowiedzi, które nie reprezentują całego patriarchatu. Przemówienie Aleksija II w kremlowskim Pałacu Zjazdów rozwiewa wszelkie wątpliwości na temat stosunku rosyjskiej Cerkwi do ewolucji. W Rosji zacieśnia się sojusz państwa z Cerkwią, która ma dostarczać "duchowego spoiwa" dla odrodzenia kraju, ale antydarwinowskie żądania hierarchów spotykają się z bardzo chłodną reakcją rządu. Minister edukacji Andriej Fursienko już przed kilkunastoma tygodniami wykluczył możliwość wprowadzenia alternatywnych lekcji biologii. W poniedziałek powrócił do pomysłu wprowadzenia lekcji religioznawstwa, na których "można omówić wszelkie poglądy religijne". Od października ub.r. w Petersburgu toczy się proces o obrazę uczuć religijnych, który 15-letnia Maria Szrajber wytoczyła szkole zmuszającej ją do nauki teorii ewolucji. Szrajber skarżyła się niedawno na dyskryminację ze strony nauczycieli biologii oraz innych przedmiotów przyrodniczych, którzy stawiają jej negatywne oceny, aby - jak twierdzi - "zmusić ją do wycofania pozwu".