Chrześcijanie w Iraku zmuszani są przez wyznawców islamu do płacenia podatku od swej wiary.
Ta starodawna praktyka sięga historią imperium otomańskiego, kiedy to „niemuzułmanie” po zapłaceniu specjalnego podatku mogli spokojnie wyznawać swą wiarę i byli chronieni przez lokalne władze. Tym razem podatek religijny nakłada na chrześcijan w Bagdadzie i Mosulu tamtejsza milicja islamska. Jednocześnie instruuje ściągających pieniądze, by tak wpłacali daninę do kasy meczetu, aby się o niej nie dowiedział iracki rząd. Chrześcijanie są przekonani, że jest to kolejny krok prowadzący do dalszej islamizacji kraju. Chrześcijankom nakazano ostatnio także noszenie muzułmańskiego welonu, a wyznawcy Chrystusa zmuszani są do opuszczenia swych domów, które zostają przepisane na własność muzułmanów. Panuje powszechna opinia, że pochodzące z podatku płaconego przez chrześcijan pieniądze służą do finansowania dżihadu, czyli świętej wojny.
Prace te były częścią Watykańskiej Wystawy Misyjnej w 1925 roku.
Było to pierwsze od dawna przechwycenie statku na w tym rejonie.
Ustalono, że zobowiązania budżetowe wyniosą 192,8 mld euro, a płatności 190,1 mld euro.
Dzięki jego przyjacielowi i mojemu przyjacielowi, wspólnemu znajomemu, poparłem go.