Zagwarantowanie w konstytucji ochrona życia "do naturalnej śmierci" może oznaczać ograniczenie przeszczepów, zmuszanie do uporczywej terapii lub przeciwnie - zakaz podłączania do respiratora - straszy Gazeta Wyborcza.
Wszystko to za sprawą braku definicji "naturalnej śmierci" - twierdzi Gazeta Wyborcza. Jutro taką propozycją ma się zająć Sejm. - Nie znam żadnej konstytucji, w której byłby zapis o "naturalnej śmierci". I nie znam prawa, które zawiera definicję takiej śmierci. Takie propozycje uważam za niebezpieczne - mówi bioetyk, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i przeciwnik eutanazji prof. Marek Safjan. - Nie widzę celu dodawania przymiotnika "naturalna", bo takich przymiotników można by dodawać więcej. Określenie "śmierć" jest równoznaczne ze zgonem. Czy nagła śmierć jest śmiercią "naturalną"? A przecież jest śmiercią - mówi prof. dr Wojciech Rowiński, konsultant krajowy ds. transplantologii klinicznej. - Zgon człowieka stwierdza się na podstawie dwóch kryteriów. Krążeniowego, kiedy nieodwracalnie zatrzymuje się oddech i przestaje bić serce, lub kryterium neurologicznego, kiedy stwierdza się całkowite ustanie czynności mózgu. W odniesieniu do transplantologii zgon człowieka stwierdza trzyosobowa komisja lekarska - mówi. Autorem pomysłu ochrony życia "do naturalnej śmierci" jest LPR. Taki wniosek zgłosił w ramach komisji, która zajmuje się wpisaniem do konstytucji zakazu aborcji. - Ma to wykluczyć możliwość legalizacji eutanazji. Klub LPR murem stoi za tą poprawką - mówi poseł Andrzej Mańka (LPR), wnioskodawca poprawki. - O ile wiem, w tej chwili problem z narządami do przeszczepów nie polega na tym, że lekarze się boją stwierdzać śmierć mózgową, tylko na tym, że rodziny nie zgadzają się na pobranie organów. Stwierdzenie śmierci mózgowej odbywa się w drodze konsylium, jeśli ona nastąpi - to lekarze ją stwierdzają i tyle. Myślę, że kiedy ucichnie ta cała awantura medialna i lekarze będą mogli działać w spokoju, to będą orzekać zgodnie z wiedzą medyczną. Transplantacjom nic nie grozi - przekonuje poseł Mańka. Ale to niejedyna obawa dotycząca zapisania prawa do "naturalnej śmierci" w konstytucji. Nie wiadomo bowiem, co pod pojęciem "naturalnej śmierci" należy rozumieć. - Wyobrażam siebie np., że ktoś mógłby na jego podstawie twierdzić, że podłączanie do respiratora jest pogwałceniem prawa do naturalnej śmierci. Albo przeciwnie: że lekarz ma obowiązek podtrzymywać życie chorego za wszelką cenę, wbrew jego woli. W takiej sytuacji prośba Jana Pawła II, żeby pozwolić mu odejść, byłaby sprzeczna z prawem - mówi prof. Safjan. Są więc dwa skrajne sposoby rozumienia "naturalnej śmierci". Jedno zakłada, że "naturalna śmierć" to śmierć bez stosowania środków medycznych ratujących życie. Drugie - że "naturalna śmierć" oznacza zastosowanie wcześniej wszelkich możliwych sposobów ratowania życia. Wtedy każdy miałby prawo domagać się od państwa zapewnienia mu najbardziej nawet wyrafinowanych procedur medycznych. A także najnowocześniejszych leków. To rozumowanie podoba się posłowi Mańce. - Państwo powinno gwarantować opiekę medyczną na najwyższym poziomie. Jeśli dotychczas uchylało się od zagwarantowania tej opieki, to najwyższy czas to zmienić - mówi. To by oznaczało, że w tzw. koszyku gwarantowanych procedur medycznych - którego państwo mimo obowiązku zawartego w konstytucji nie stworzyło od 1997 r. - powinny się znaleźć wszelkie zdobycze medycyny dotyczące ochrony życia. A jeśli państwo tego nie zapewni - narazi się na przegrane procesy przed Trybunałem w Strasburgu. Już w zeszłotygodniowym wyroku w sprawie Alicji Tysiąc Trybunał orzekł: skoro państwo gwarantuje prawo do aborcji w określonych przypadkach - to musi zapewnić korzystanie z niego. W przypadku "naturalnej śmierci" byłoby podobnie: skoro gwarantuje ochronę życia do "naturalnej śmierci" następującej po wykorzystaniu wszelkich możliwych sposobów ratowania życia, to musi te sposoby zapewnić. Od redakcji Jak nie ma problemu, to trzeba go wymyślić. Tak właśnie robi Gazeta Wyborcza. Stara się za wszelką cenę wymyślić coś, co ułatwi legalizację eutanazji w Polsce. Najdziwniejsi są w tym wszystkim lekarze, którzy nie wiedzą, co to jest naturalna śmierć...
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.