Szaty liturgiczne kapłana sprawującego Eucharystię mają głęboką symboliczną wymowę, a w szczególny sposób wyrażają miłość. Wskazał na to Papież w czasie wielkoczwartkowej Mszy Krzyżma, którą koncelebrował przed południem w Bazylice Watykańskiej z licznymi kardynałami, biskupami i księżmi.
Papież poświęcił podczas niej oleje katechumenów i chorych oraz krzyżmo, używane przy udzielaniu sakramentów chrztu, bierzmowania i kapłaństwa. Benedykt XVI nawiązał do opowiadania Lwa Tołstoja o królu, który chciał zobaczyć Boga. Kapłani ani mędrcy nie potrafili mu w tym pomóc, ale podjął się tego zwykły pasterz. Powiedział mu, że oczyma nie może go zobaczyć, ale może poznać, co Bóg czyni. W tym celu zażądał, by król zamienił się z nim ubiorem. Wówczas pasterz wyjaśnił, że to samo uczynił Bóg stając się człowiekiem. Papież przypomniał, że św. Paweł używa obrazu „przyobleczenia się w Chrystusa”, wyjaśniając chrzest. Oznacza to przywdzianie nowego sposobu życia, „nowego człowieka”, podczas gdy Chrystus przyjął na siebie ludzkie cierpienia, lęki i śmierć. Taka sama „zamiana odzienia” ma miejsce w sakramencie kapłaństwa. Kościół ukazuje to również zewnętrznie, zakładając wyświęcanym szaty liturgiczne. „To «przyobleczenie w Chrystusa» ukazuje się wciąż na nowo przy każdej Mszy św. przez zakładanie szat liturgicznych. Przywdziewanie ich nie powinno być tylko czymś zewnętrznym. Jest to wchodzenie wciąż na nowo w «tak» naszej misji – w to chrzcielne «już nie ja». Święcenia kapłańskie dają nam to na nowy sposób i równocześnie od nas tego wymagają. Gdy stajemy przy ołtarzu w szatach liturgicznych, winno to wyraźnie uświadamiać obecnym i nam samym, że reprezentujemy «kogoś Innego». Szaty kapłańskie, tak jak się w ciągu wieków rozwinęły, są głębokim symbolicznym wyrazem tego, co oznacza kapłaństwo. Chciałbym więc, drodzy współbracia, wyjaśnić w ten Wielki Czwartek istotę kapłańskiej posługi, interpretując szaty liturgiczne. Wskazują one właśnie, co to znaczy «przyoblec się w Chrystusa», mówić i działać «w imieniu Chrystusa»” – powiedział Benedykt XVI. Szczególną wymowę ma alba. To biała szata, przypominająca tę, którą w Chrystusowej przypowieści ojciec przywdział syna marnotrawnego po jego powrocie do domu. Apokalipsa mówi o szatach ludzi wybranych przez Boga, które zostały opłukane w krwi Baranka. „Już jako dziecko zastanawiałem się: przecież kiedy opłukuje się coś krwią, wcale nie staje się to białe! Trzeba odpowiedzieć, że «krew Baranka» to miłość Chrystusa ukrzyżowanego. To ta miłość wybiela nasze brudne szaty. Naszego mrocznego ducha czyni prawdomównym i oświetla. Mimo wszelkich naszych ciemności przemienia nas w «światło Boże». Zakładając albę winniśmy sobie przypomnieć: On cierpiał także za mnie. I tylko dlatego, że Jego miłość jest większa od wszystkich moich grzechów, mogę reprezentować Go i być świadkiem Jego światła” – powiedział Benedykt XVI. Papież nawiązał też do interpretacji przypowieści Chrystusa o zaproszonych na ucztę, jaką daje św. Grzegorz Wielki. Gość, który nie przywdział szaty weselnej, został wyrzucony. Ta szata – pisze św. Grzegorz – to miłość. Dlatego przed sprawowaniem Eucharystii musimy zapytać, czy nosimy tę szatę miłości – podkreślił Benedykt XVI. Mamy prosić Boga, by oddalił od naszego serca wszelką wrogość i egoizm. Również ornat – dodał Ojciec Święty – symbolizuje naszą miłość, którą razem z Chrystusem mamy kochać innych.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.