Badana naukowe z wykorzystaniem embrionalnych komórek macierzystych powinny być finansowane przez państwo - przewiduje projekt ustawy Kongresu USA. O kolejnym przykładzie bezdusznego traktowania poczętego życia informuje Rzeczpospolita.
Do uchwalenia ustawy szykował się wczoraj wieczorem Senat. Dokument podobnej treści przyjęła już w styczniu Izba Reprezentantów. Co prawda w sierpniu minionego roku prezydent George W. Bush złożył weto do podobnej treści projektu, ale od tego czasu demokraci przejęli większość w Kongresie i zdołali przekonać do poparcia badań część republikanów - informuje Rzeczpospolita. Za zniesieniem obecnych restrykcji opowiada się aż 61 procent Amerykanów, wyraźnie więcej niż kilka lat term. Naukowcy twierdzą bowiem, że dzięki komórkom macierzystym możliwe będzie na przykład leczenie stwardnienia rozsianego, choroby Parkinsona czy rehabilitacja uszkodzonego rdzenia kręgowego. Nawet mianowany przez prezydenta dyrektor Narodowych Instytutów Zdrowia Elias Zerhouni uważa, że dotychczasowy kompromis, który pozwalał na wykorzystanie w badaniach finansowanych przez państwo tylko embrionów powstałych przed 2001 rokiem, nie zdaje już egzaminu, gdyż te zapasy komórek praktycznie się wyczerpały. Zerhouni podkreśla, że wykorzystanie innych poza embrionami źródeł komórek jest mało realne. Rozwój nowej dziedziny badań poparło ostatnio wiele stanów, w tym Kalifornia i Nowy Jork. Zdaniem ekspertów sposobem na znalezienie kompromisu miedzy Białym Domem i Kongresem może być wykorzystanie jedynie już istniejących (i przeznaczonych do zniszczenia) komórek macierzystych zgromadzonych w klinikach sztucznego zapłodnienia. Do tej pory Bush był bowiem przeciwny tworzeniu nowych embrionów tylko po to, aby je później zniszczyć w celu prowadzenia badań.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.