Książka "Jezus z Nazaretu" Benedykta XVI jest "apologią chrześcijaństwa, szczególnie tam, gdzie odnosi się do Jezusa historycznego" - powiedział teolog wspólnoty waldensów prof. Daniele Garrone. Uczestniczył on w prezentacji dzieła 13 kwietnia w Watykanie.
Włoski protestant zgodził się z poglądem kard. Christopha Schönborna, że jesteśmy dziś świadkami "prawdziwego rozprzestrzeniania się sensacyjnych badań na temat Jezusa". W tej sytuacji, dodał mówca, papież w swej książce chce "przywrócić nam Jego wizerunek, jaki przynosi Nowy Testament". Prof. Garrone otwarcie przyznał, że najmniej przekonuje go "część apologetyczna" pracy papieskiej. "Uważam, że jest to niewykonalne. Tak jak nie możemy udowodnić istnienia Boga, tak nie jesteśmy w stanie przekonać innych do naszej pewności. Prawda chrześcijaństwa jest prawdą paradoksalną, a trudność w odtworzeniu historycznego Jezusa jest częścią tego paradoksu", powiedział teolog waldensów. Dlatego też należy, jego zdaniem, zrezygnować z apologetyki i zgodzić się na "krytyczną dyskusję, zarysowaną już od paru wieków". Mówca stwierdził, iż rozpoznaje w książce typową dla Josepha Ratzingera "vis polemica", gdy mówi on o współczesnym świecie, który odrzucił Boga i o społeczeństwie postchrześcijańskim. Na wstępie swego wystąpienia teolog waldensów podkreślił, że jego obecność w Watykanie jest wyjątkowym wydarzeniem w dziejach ekumenizmu i określił siebie jako "jednego z tych chrześcijan na świecie, którzy od czasu do czasu nie zgadzają się z papieżem". Waldensi to włoski odłam protestantyzmu, który - choć nawiązuje nazwą i tradycją do opozycyjnych ruchów w Kościele w XII i XIII w. - obecnie należy do nurtu ewangelicyzmu reformowanego (kalwinizmu).
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.