Kościelna Komisja Konkordatowa oczekuje wyłączenia pracowników mediów kościelnych z obowiązków, jakie nakłada na dziennikarzy ustawa lustracyjna, m.in. ze składania oświadczeń lustracyjnych - powiedział KAI bp Tadeusz Pieronek, kierujący pracami komisji.
Dodał, że chodzi tu o media należące do podmiotów kościelnych, których publikacje przeznaczone są do obiegu wewnątrzkościelnego. Bp Pieronek wyjaśnił, że kwestia ta była poruszana podczas rozmów Kościelnej Komisji Konkordatowej z państwową Komisją Konkordatową. Strona kościelna zgłosiła zastrzeżenia wobec obowiązku składania oświadczeń lustracyjnych przez dziennikarzy zatrudnionych w mediach kościelnych. Chodziło zarówno o pracujących w nich duchownych jak i dziennikarzy nie będących osobami duchownymi. "Obecnie oczekujemy odpowiedzi na nasze postulaty ze strony państwowej Komisji Konkordatowej i przewodniczącego jej premiera Ludwika Dorna" - informuje bp Pieronek. Biskup ma nadzieję, że strona rządowa udzieli odpowiedzi w tej sprawie, przed 15 maja, kiedy mija ustawowy termin składania oświadczeń lustracyjnych. Argumentem za tym, aby pracowników mediów kościelnych nie obowiązywały wymagania ustawy lustracyjnej, m.in. obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych, jest zasada autonomii gwarantowana przez Umowę Konkordatową - wyjaśnia bp Pieronek. "Konkordat gwarantuje Kościołowi taką autonomię, przyznaje mu możliwość kierowania się własnym prawem, które - dzięki tej umowie - staje się elementem obowiązującego w Polsce prawa, w stosunku do podmiotów kościelnych" - dodaje. Przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej wyjaśnia w rozmowie z KAI, że postulat strony kościelnej dotyczy tych mediów, które są - w sensie prawnym - własnością podmiotów Kościoła katolickiego, a ich publikacje są przeznaczone na użytek wewnątrzkościelny. Są to m.in. biuletyny poszczególnych diecezji, czy też biuletyny parafialne, bądź inne periodyki wydawane przez instytucje kościelne.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.