Po dwóch latach dyskusji Amnesty International - najsłynniejsza na świecie organizacja broniąca praw człowieka - postanowiła bronić prawa kobiet do aborcji - podała Rzeczpospolita.
Członkowie Amnesty International debatują nad aborcją od 2005 roku, choć nigdy wcześniej - od powstania w 1961 roku - nie zajmowali się podobnymi problemami. Organizacja zawsze kojarzyła się z walką przeciwko represjom politycznym, dyktatorom, karze śmierci i ograniczaniu wolności słowa. Teraz Amnesty ma jednak zamiar walczyć również przeciwko tym, którzy ograniczają "prawo kobiet do aborcji". Projekt oficjalnego stanowiska, w sprawie którego organizacja będzie głosować podczas sierpniowej konferencji w Meksyku, przeciekł do Internetu. Jest to wewnętrzny dokument skierowany do szefów blisko stu sekcji AI na całym świecie z adnotacją, że informacja na razie nie może być upubliczniona. Na wszelki wypadek są w nim nawet zalecenia, jak zachować się w przypadku ewentualnych pytań czy krytyki w poszczególnych krajach. Osobom zainteresowanym sprawą należy np. wysłać jeden z załączonych dokumentów. W przypadku mediów są inne zalecenia. "Proszę nie odpowiadać na żadne pytania" - czytamy. List zaczyna się od słów: "Międzynarodowy Komitet Wykonawczy Amnesty International przyjął nowe stanowisko w sprawie praw seksualnych i reprodukcyjnych, które zawiera poparcie dla aborcji w określonych sytuacjach". Chodzi o przypadki gwałtu, kazirodztwa i zagrożenia życia lub zdrowia matki. Ale zdaniem rzeczniczki polskiego AI nie to jest najważniejsze. - Głównym przesłaniem jest to, że AI sprzeciwia się odpowiedzialności karnej kobiet, które poddają się aborcji, oraz lekarzy, którzy wykonują zabieg - tłumaczy Rz Kaja Kulesza. AI żąda też od rządów wszystkich państw odpowiedniej opieki medycznej dla kobiet, które poddały się aborcji i są narażone na komplikacje. Jako argument podaje przykłady: co roku z powodu nielegalnych i ryzykownych aborcji na całym świecie umiera70 tysięcy kobiet, a pięć milionów trafia do szpitala z powodu poaborcyjnych kompilkacji. Przez ostatnie dwa lata oddziały AI w poszczególnych krajach opracowywały swoje stanowisko w tej sprawie. Projekt powstał na ich podstawie i dlatego - jak przewiduje polska AI - najprawdopodobniej zostanie przegłosowany w sierpniu. Jeśli tak będzie, wywoła burzę. - Dzieci nienarodzone to ludzkie istoty, a AI, która broni praw człowieka, powinna tych istot bronić i walczyć o ich prawa tak samo jak oprawa innych dzieci i dorosłych. Jeśli nie chce, powinna zachować neutralność - mówi Rz Paul Danon z brytyjskiego Towarzystwa na rzecz Ochrony Nienarodzonych Dzieci. Przewodniczący papieskiej rady "Iustitia et pax" kardynał Renato Martino osobiście wzywał Amnesty do porzucenia lobbyingu na rzecz legalizacji aborcji. Mówił, że jeśli tego nie zrobi, zostanie zdyskwalifikowana jako obrońca praw człowieka. - Sprzeniewierzy się własnym pryncypiom - grzmiał.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.