Utrzymuje się napięcie w Strefie Gazy. Według pracującego tam katolickiego księdza Manuela Musallama, mimo osiągniętego dzięki Egiptowi zawieszenia broni, ludzie w dalszym ciągu nie mają większych nadziei na pokój.
Podczas trwających przez sześć dni wewnętrznych walk pomiędzy Palestyńczykami zginęło ponad 60 osób. Jeszcze w niedzielę 20 maja trwały izraelskie naloty jako odpowiedź na ostrzał przez palestyńskie rakiety Kassam. Kolejne trzy osoby zginęły podczas zbombardowania samochodu Hamasu, a na terytorium Izraela wybuchają kolejne rakiety. Ks. Musallam powiedział w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA w Jerozolimie, że większość rodzin w Strefie Gazy żyje w ciągłym szoku. Całymi dniami ulice opanowane są przez grupy uzbrojonych mężczyzn, wobec czego ludzie boją się wychodzić z domów. Wielu rodzinom zaczyna brakować żywności, sklepy są zamknięte. Z obawy przed kolejną strzelaniną i izraelskimi atakami z powietrza ludzie od wielu już dni nie posyłają dzieci do szkoły. W domach nie ma światła. Ta sytuacja dotyczy naturalnie także i chrześcijan. W minioną sobotę bojownicy Hamasu wysadzili w powietrze dom jednego z pracowników parafii katolickiej. Ranny został ojciec rodziny. Ze względu na utrzymujące się naloty izraelskie zakonnice z palestyńskiego zgromadzenia Różańca Świętego musiały opuścić swój klasztor i udać się w inne, bezpieczniejsze miejsce. Przyczyną nowej fali przemocy jest przede wszystkim, zdaniem ks. Musallama, utrzymujący się brak funkcjonujących struktur społecznych . "Nie mamy władzy państwowej, nie mamy policji ani wojska - po prostu panuje anarchia", podkreślił katolicki kapłan. Chcąc chronić przed nalotami dwie szkoły katolickie w parafii, nie pozostało księdzu nic innego, jak tylko prowadzić pertraktacje z przywódcami dominującego klanu. Ale i to jest trudne, gdyż panuje wśród nich zasada krwawego odwetu i ciągła gotowość do przemocy. W tych warunkach jest prawie niemożliwym, aby mieszkańcy Gazy byli w stanie powstrzymać ostrzeliwanie rakietami Kassam. W tej sytuacji katolicki ksiądz z Gazy zaapelował do chrześcijan na całym świecie o modlitwę. Podkreślił, że konfliktu w Strefie Gazy nie da się rozwiązać bez pomocy z zewnątrz. Inicjatywę powinny jednak przejąć państwa arabskie , gdyż Palestyńczycy nie zaakceptują obecności przedstawicieli świata zachodniego ani tez Izraela. "Chciałbym wołać: módlcie się za nami!", powiedział ks. Musallama.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.