Lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek chce, by rząd jak najszybciej odwołał się od wyroków Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Polski. Pierwszy z nich dotyczy Alicji Tysiąc, której odmówiono aborcji mimo złego stanu zdrowia, drugi - zakazu Parady Równości w Warszawie w 2005 r., gdy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński - podał Dziennik.
Trybunał w Strasburgu uznał, że w obu tych przypadkach Polska naruszyła Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, której jest sygnatariuszem. Zdaniem Jurka decyzja Trybunału w sprawie Alicji Tysiąc narusza prawo do życia, zasady etyki lekarskiej i jest sprzeczna z polskim prawem. Tłumaczył, że co prawda polskie przepisy dopuszczają możliwość aborcji, nie czynią jednak z tego prawa: lekarze nie mają obowiązku wykonania zabiegu. Odnosząc się do zakazu Parady Równości, Jurek stwierdził, że wyrok sędziów odbiera polskim samorządom prawo do decydowania o przestrzeni publicznej miast, do ochrony moralności publicznej i spokoju społecznego. Jurek dodał też, że jeszcze kiedy był marszałkiem Sejmu, zwrócił się do premiera o odwołanie się od tych wyroków. Przypomnijmy, z marcowym orzeczeniem Trybunału dotyczącym Alicji Tysiąc zgodził się minister zdrowia Zbigniew Religa. Stwierdził, że nie widzi podstaw do odwołania się od wyroku. Z kolei nad tym, czy zaskarżyć majową decyzję w sprawie parady, zastanawia się Kancelaria Prezydenta.
Temperatura w trakcie kilkudniowej pielgrzymki sięgała 49 stopni Celsjusza.
Wspierany przez Iran Hezbollah może skierować na Izrael 3 tys. rakiet dziennie.
Wyświęcenie Josepha Kiwanuki na biskupa w maju 1939 r. zapoczątkowało epokową zmianę.