Współrządząca Szwecją chadecja chce zaostrzyć prawo dotyczące aborcji. Równocześnie dyskutuje, czy ułatwić cudzoziemkom dostęp do zabiegów usuwania ciąży - podaje Rzeczpospolita.
W czerwcu chrześcijańscy demokraci zaprezentują projekt nowej ustawy w sprawie aborcji. Zabieg ma być legalny do 12. tygodnia ciąży, a nie jak obecnie do 18. Lider chadeków Göran Hägglund, który ma przedstawić projekt, przekonuje, że dzięki nowym przepisom uda się ograniczyć liczbę nielegalnych zabiegów. Chociaż ustawa najprawdopodobniej zostanie przyjęta, bo popierają ją wszystkie partie, to sama chadecja jest w tej sprawie podzielona. Chodzi o to, czy prawo do aborcji mają otrzymać cudzoziemki. - Szwedzcy podatnicy nie powinni finansować takich zabiegów kobietom z innych krajów - mówi Rz poseł chadecji Lennart Sacrédeus. Przeciwnicy tzw. turystyki aborcyjnej argumentują, że nowa ustawa podważa prawo państw, w których przepisy są o wiele bardziej restrykcyjne. Najczęściej wspomina się o Polsce, Irlandii i Malcie. - Dostrzegam tu pokaźny ładunek imperializmu kulturowego - mówi nam deputowana Annelie Enochson. Jej zdaniem szwedzka służba zdrowia nie będzie w stanie wykonywać tysięcy dodatkowych zabiegów. - Lukę wypełni prywatny sektor, ale wówczas nastawione na zysk kliniki nie będą udzielać kobietom bezstronnych porad przed zabiegiem, a są do tego zobowiązane - mówi Enochson. Wielu chadeków uważa, że jakiekolwiek wspieranie aborcji nie licuje z zasadami ich partii. W jej programie jest mowa o zmniejszaniu liczby niepożądanych ciąży poprzez działania prewencyjne, a nie chirurgiczne zabiegi. Do gorących zwolenników niesienia pomocy obywatelkom spoza Szwecji należy m.in. lider lewicy Lars Ohly. Niedawno mówił w parlamencie, że w latach 60. i 70. Szwedki jeździły do Polski, by usunąć ciążę. - Teraz nadszedł czas na oferowanie Polkom bezpiecznych aborcji na tych samych warunkach co mieszkankom naszego kraju - stwierdził. Wysunął też postulat utworzenia w niektórych gminach specjalnych klinik, które zaopiekowałyby się kobietami przybyłymi z zagranicy. Aborcję zalegalizowano w Szwecji w 1975 r. Aż do 18. tygodnia ciąży kobieta może przeprowadzić ją na życzenie. Po tym okresie musi podać "szczególne powody" do usunięcia ciąży, np. zagrożenie dla życia lub zdrowia matki. Zabieg można wówczas wykonać do 22. tygodnia. Kobiety poniżej 18. roku życia mogą przerwać ciążę bez zgody i wiedzy rodziców. Szwecja ma najwyższy w krajach skandynawskich wskaźnik aborcji. Dwa lata temu na 1000 kobiet wykonano tu 17 zabiegów. W Norwegii 13, w Islandii i Danii 12, a w Finlandii dziewięć.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.