Stan wyjątkowy w Egipcie

Policja przejęła w środę całkowitą kontrolę nad placem przed meczetem Rabaa al-Adawija w Kairze, gdzie od ponad miesiąca demonstrowali zwolennicy obalonego islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego - przekazała państwowa agencja prasowa MENA. Od godz. 16 w środę przez miesiąc w całym Egipcie będzie obowiązywał stan wyjątkowy.

Po rozbiciu w środę obozu zwolenników obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego w Kairze egipskie siły bezpieczeństwa aresztowały kilku poszukiwanych liderów Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodził się były szef państwa - poinformowała państwowa telewizja.

Wśród aresztowanych znaleźli się przywódcy ruchu Mohammed el-Beltagi i Essam el-Erian, rzecznik Ahmed Aref, a także główny teolog Abdel-Rahman el-Bar. Aresztowano również związanego z Bractwem radykalnego duchownego. Trzech aresztowanych, w tym Beltagi, było poszukiwanych przez prokuraturę pod zarzutem podżegania do przemocy i spiskowania w celu zabójstwa demonstrantów wzywających do obalenia Mursiego.

Aresztowań dokonano krótko po przejęciu przez policję kontroli nad placem przed meczetem Rabaa al-Adawija w dzielnicy Nasr City, gdzie odbywał się główny protest.

Wcześniej Bractwo poinformowało, że w Kairze w czasie interwencji służb bezpieczeństwa zginęła 17-letnia córka Beltagiego; dziewczyna została śmiertelnie postrzelona w klatkę piersiową i plecy.

Według egipskiego ministerstwa zdrowia w aktach przemocy między zwolennikami a przeciwnikami Mursiego śmierć poniosło w całym kraju co najmniej 149 ludzi; wielu z nich zginęło w czasie likwidacji miejsc protestu w stolicy.

Wcześniej w ciągu dnia informowano, że z drugiego, mniejszego obozowiska, znajdującego się na placu Al-Nahda przed kairskim uniwersytetem, demonstrantów usunięto względnie szybko, w ciągu trzech godzin.

Oba kairskie place stanowiły największe ogniska sprzeciwu wobec odsunięcia Mursiego od władzy. Likwidacji obozowisk towarzyszyły krwawe starcia z siłami bezpieczeństwa, które według rządowych informacji pociągnęły za sobą śmierć ok. 150 osób, w tym 10 policjantów.

Jednak napływające doniesienia na temat liczby ofiar są sprzeczne. Bilans francuskiej agencji AFP mówi o ponad 120 ofiarach wśród zwolenników Mursiego tylko na placu przed meczetem. Z kolei Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się były prezydent, twierdzi, że potwierdzono śmierć ponad 250 osób.

Do starć dochodziło w środę także w innych częściach kraju. Zwolennicy Mursiego i funkcjonariusze służb bezpieczeństwa starli się także m.in. w miastach Aleksandria, Al-Minja, Asjut, Fajum i Suez. Ministerstwo zdrowia ok. godz. 18 szacowało łączną liczbę zabitych w całym kraju - zarówno policjantów, jak i cywilów - na ok. 150. Rannych zostało ponad 1400 osób.

Państwowa stacja telewizyjna Nile TV, powołując się na ministerstwo spraw wewnętrznych, podała, że sześciu członków egipskich sił bezpieczeństwa zginęło, a 66 odniosło obrażenia w środę podczas rozbijania obozów islamistów w Kairze.

Co najmniej 124 zwolenników Mursiego, obalonego przez wojsko na początku lipca, zginęło w środę na placu przed meczetem Rabaa al-Adawija w Kairze - poinformował dziennikarz AFP, który zdołał policzyć ciała złożone w trzech prowizorycznych kostnicach. Manifestanci mówią o ponad 2200 zabitych i ok. 10 tys. rannych, jednak agencja zaznacza, że liczb tych nie można zweryfikować z niezależnych źródeł.

Dwa kairskie place - przed meczetem Rabaa al-Adawija oraz Al-Nahda przed uniwersytetem - to miejsca, gdzie od ponad miesiąca trwały największe demonstracje zwolenników odsuniętego od władzy prezydenta, domagających się jego powrotu do władzy.

Tymczasem co najmniej 17 osób zginęło w prowincji Fajum, na południowy zachód od Kairu, w starciach, które wywiązały się między zwolennikami Mursiego a siłami bezpieczeństwa - podała państwowa agencja MENA. Jak relacjonowali świadkowie, islamiści zaatakowali co najmniej dwa komisariaty policyjne i podpalili zaparkowane przed nimi radiowozy. Do konfrontacji doszło również pod siedzibą gubernatora prowincji.

Co najmniej pięć osób zginęło w Suezie na północy kraju podczas szturmu islamistów na budynek rządowy. Świadkowie podali, że podpalono transporter opancerzony.

Według agencji AP starcia wybuchły w Aleksandrii na północy kraju, a także w położonych w Delcie Nilu prowincjach Al-Buhajra i Asz-Szarkijja.

Urząd prezydenta ogłosił, że od godz. 16 w środę przez miesiąc w całym kraju będzie obowiązywał stan wyjątkowy.

Rząd Egiptu wprowadził w środę godzinę policyjną, która będzie obowiązywać przez co najmniej miesiąc między godz. 19 a 6 w kilkunastu z 27 prowincji, w tym w Kairze, Aleksandrii i Suezie. O godz. 16 w środę w całym kraju zaczął obowiązywać stan wyjątkowy.

"Po ogłoszeniu przez urząd prezydenta stanu wyjątkowego aż do odwołania obowiązywać będzie godzina policyjna między godziną 19 a 6" - przekazał rzecznik rządu.

"Ktokolwiek naruszy ten zakaz, zostanie ukarany więzieniem" - podkreślono w specjalnym oświadczeniu.

Zakaz wychodzenia z domu w godzinach nocnych obejmuje m.in. prowincje: Kair, Giza, Aleksandria, Bani Suwajf, Al-Buhajra, Synaj Południowy (gdzie znajduje się popularne wśród turystów miasto Szarm asz-Szajch), Synaj Północny, Suez, Ismailia, Al-Minja, Asjut oraz Sauhadż.

Wcześniej po krwawych starciach zwolenników obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego z siłami bezpieczeństwa urząd tymczasowego szefa państwa Adlego Mansura ogłosił, że od godz. 16 w środę przez miesiąc w całym kraju będzie obowiązywał stan wyjątkowy.

Powołując się na rzecznika ministerstwa zdrowia, egipska państwowa agencja prasowa poinformowała, że w środę w zamieszkach na terenie kraju zginęło 149 osób, a 1403 zostały ranne.

PAP/kab

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Sobota
noc
9°C Sobota
rano
17°C Sobota
dzień
17°C Sobota
wieczór
wiecej »