Dinozaury w arce Noego

W stanie Kentucky, obok Cincinnati, otwarto właśnie Muzeum Kreacjonizmu. Jego budowa kosztowała 32 mln dolarów. Jego autorzy chcą przekonać Amerykanów do tego, że ewolucji nie było, a świat stworzył Bóg. Dlatego przedstawiają pierwszą część Biblii w dosłowny sposób. Na wystawie pokazano więc, że świat powstał nie 14 mld lat temu, jak twierdzą naukowcy, ale zaledwie sześć tysięcy lat temu. Na początek zwiedzający mogą przejść się po odtworzonym w budynku raju i zobaczyć figury Adama i Ewy w autentycznych rozmiarach. Potem widać, jak Kain zabija Abla. Z tablic przy kolejnym etapie wystawy można się dowiedzieć, że Wielki Kanion uformował się w zaledwie kilka dni w trakcie potopu. Do tego dinozaury i ludzie mieszkali w tym samym środowisku i się nie zabijali. W muzeum ustawiono wręcz idylliczną scenę – dzieci bawią się u stóp prehistorycznych gadów. Dinozaury są też obecne w pokazanej w muzeum replice Arki Noego. – Dajemy ludziom szansę usłyszenia informacji, która nigdzie indziej nie jest dostępna – tłumaczył Ken Ham, szef muzeum. Wystawa swoim rozmachem przypomina inne amerykańskie parki rozrywki. Ham liczy, że co roku jego muzeum odwiedzi pół miliona ludzi, i to mimo że bilet kosztuje prawie 20 dolarów (ok. 60 zł). Przeciwko wystawie wystąpili naukowcy, niewierzący oraz część amerykańskich chrześcijan. – Jak mają zareagować nauczyciele, którym uczniowie zarzucą kłamstwo? A dzieci będą się czuły skołowane, gdy usłyszą dwie rozbieżne historie świata – zauważył Eugenie Scott, dyrektor Krajowego Centrum ds. Nauki. Takie poglądy w Ameryce nie są jednak wcale egzotyczne. Amerykanie są jednym z najbardziej wierzących narodów na świecie. Połowa mieszkańców USA wierzy, że to Bóg stworzył świat. Ostatnio aż trzech kandydatów na prezydenta z Partii Republikańskiej także stwierdziło, że ewolucja nie miała miejsca.