W niedzielę, 3 czerwca, kanonizowany zostanie w Rzymie Szymon z Lipnicy.
Był człowiekiem modlitwy. Jak podkreśla o. Murawiec często przychodził do kaplicy w nocy. Wtedy miał czas i poczucie, że nic już mu nie przeszkadza. Prowadził życie pokorne, unikał rozgłosu i zaszczytów. W klasztorze podejmował często pogardzane fizyczne prace. Bardzo rzetelnie podchodził do swoich codziennych obowiązków. Zawsze starannie przygotowywał się do kazań i umiał przez nie poruszać ludzkie serca. Zmarł 18 lipca 1482 r. w Krakowie podczas zarazy. Miał niewiele ponad 40 lat. Zachorował pielęgnując chorych i szukając ich po domach. Pochowany został w kościele bernardynów w Krakowie i w zasadzie tuż po śmierci miał już miejsce pierwszy przypisywany mu cud. Było to jeszcze w czasie zarazy, której on sam padł ofiarą. Jak przypomina o. Murawiec, chodziło o trzech młodych kleryków, którzy również zachorowali i których w chorobie pielęgnowała jedna z sióstr z trzeciego zakonu. Dowiedziała się ona o śmierci Szymona i przekonana o jego świątobliwości zaproponowała braciom modlitwę o uzdrowienie za jego wstawiennictwem. Szymon działa! Kolejne cuda i łaski posypały się "jak z rękawa", tak, że - jak przypomina o .Murawiec - powstała nawet specjalna komisja klasztorna, która miała je notować. W zachowanym rękopisie z lat 1482 - 1520 "Miracula" znaleźć możemy opisy poszczególnych uzdrowień, z uwzględnieniem krakowskich ulic i domów, w których się dokonały. Do Szymona zwracały się bardzo często matki przewidujące komplikacje przy porodzie lub trudności z donoszeniem dziecka. Szymon pomagał. Wśród opisów łask znajdujemy nawet przekazy o cudownych ożywieniach urodzonych martwo dzieci. Rozwijający się kult sprawił, że 24 lutego 1685 r. bullą papieża Innocentego VIII Szymon ogłoszony został błogosławionym. Od końca XVIII w. rozpoczęto starania o kanonizację. Proces zahamowany został jednak przez stulecie rozbiorów a następnie II Wojnę Światową i rządy komunistyczne w Polsce. Nie ustał jednak kult krakowskiego błogosławionego. Do czasów obecnych zanotowano aż kilkaset przypisywanych mu cudów i łask. W kaplicy bł. Szymona w kościele o.o. bernardynów w Krakowie stoi specjalna skrzynka, do której wrzucać można prośby kierowane za wstawiennictwem świętego zakonnika. Jak podkreślają ojcowie bernardyni - próśb tych jest coraz więcej. Pojawiają się też intencje po angielsku, hiszpańsku, włosku, niemiecku, czy francusku... W czasie II wojny światowej o. Romuald Gustaw zapoczątkował tradycję cotygodniowych nabożeństw, tzw. "Czwartków z Szymonem" (czwartek - na pamiątkę dnia jego śmierci). Tradycja ta podjęta została na nowo w 2003 r. z inicjatywy gwardiana klasztoru, o . Fidelisa Maciołka. Po Mszy św. następuje specjalne nabożeństwo z ucałowaniem relikwii błogosławionego i odczytaniem zgromadzonych podczas tygodnia próśb. Jest ich tak wiele, że czasem nabożeństwo przeciąga się nawet do dwóch godzin.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.