Episkopat Filipin zaapelował o uwolnienie uprowadzonego 10 czerwca ks. Giancarlo Bossiego. Równocześnie główny podejrzany - Islamski Front Wyzwolenia Moro, zaprzeczył jakoby miał jakikolwiek związek z tym brutalnym aktem przemocy i zadeklarował pomoc w poszukiwaniach.
57-letniego ks. Giancarlo Bossiego uprowadzono na wyspie Mindanao. Duchowny został przewieziony statkiem w kierunku miejscowości Tungawan, zamieszkałej w większości przez muzułmanów. Filipińska policja i wojsko nasiliły poszukiwania i ustawiły posterunki kontrolne na terenie prowincji Zamboanga. Udział w blokadzie okolicy bierze również marynarka wojenna. Współbracia w kapłaństwie podkreślają, że ks. Bossi jest gorliwym kapłanem, który chętnie pracuje wśród ubogich rolników. Cieszył się sympatią miejscowej ludności i nikt nie stosował wobec niego pogróżek.
"Będziemy wyjaśniali tę sprawię, nie pozwolimy, by została ona zamieciona pod dywan" - mówią.
Skrajnie lewicowa partia Francja Nieujarzmiona (LFI) jest "zagrożeniem dla narodu" - uważa.
Zjednoczenie Narodowe wraz z sojusznikami uzyskało 33,2 proc. głosów
Mszy św. w kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej będzie przewodniczyć abp Adrian Galbas.
Pozostawienie nakrętek przy butelkach jest "najbardziej ekologicznym rozwiązaniem" ?