Jednym z największych zagrożeń i wyzwań współczesności jest odejście od Boga, laicyzacja społeczeństwa europejskiego. Proces ten - mam wrażenie - niestety zaczyna ogarniać także i polskie społeczeństwo - mówi w specjalnym wywiadzie dla KAI kard. Tarcisio Bertone, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej.
W obliczu tych nurtów, rodzina jako związek kobiety i mężczyzny, wystawiona jest na różne pokusy. Dotyczą one sposobu współżycia dwojga ludzi. Coraz częściej mamy do czynienia z formami tymczasowymi: przyjacielskimi, przyjemnościowymi, czy ze współżyciem osób tej samej płci. Wszystko to zagraża najgłębszej naturze prawdziwej rodziny. Tych postulowanych form współżycia w ogóle nie można nazywać rodziną. Jest to też problem na poziomie języka. Nazewnictwo winno mieć swój sens w łączności z konkretną rzeczywistością. Bardzo poważny problem stanowi nowy język wprowadzany w tej dziedzinie. Kościół we Włoszech - podobnie jak w innych krajach europejskich - mówi stanowcze "nie" wobec planów prawnej legalizacji tych bardzo zróżnicowanych związków. Zobowiązuje katolików do potwierdzenia ich tożsamości. Chodzi tu o zaangażowanie w obronę i propagowanie planu rodziny zgodnego z tradycją chrześcijańską. A co do niedawnej rzymskiej manifestacji. Było to rzeczywiście wielkie święto rodziny. Wzięło w niej udział ponad milion uczestników, nawet jeśli niektórzy przedstawiciele władz, chcąc się przypodobać rządowi mówili, że tylko dwieście tysięcy. Uważam, że to zupełnie nie odpowiada rzeczywistości i dziwię się, że niektórzy politycy szerzą dezinformację. To kłamstwo. KAI: Jakie są, zdaniem Eminencji, priorytety Ojca Świętego Benedykta XVI? W jakim stopniu pontyfikat ten może być postrzegany jako dopełnienie posługi Jana Pawła II? - Bezwzględnym priorytetem jest wspieranie człowieka, osoby ludzkiej w całej jej integralności, w jej zdolnościach i prawach podstawowych, a więc np. prawie do wolności religijnej, do otwarcia się na Boga. Kiedy myślimy o prawach podstawowych, to spośród nich najważniejsze jest prawo do życia. Następnie chodzi o rodzinę, o inne aspekty życia, relacji między ludźmi - są to podstawowe priorytety. Innym lub - powiedzmy - drugim zasadniczym celem Kościoła jest wspieranie pokoju i pokojowego współistnienia między narodami. Kościół wiele czyni dla budowy pokoju i pojednania między skonfliktowanymi narodami. Dlatego odrzuca wojnę jako środek rozwiązywania konfliktów. Zamiast tego proponuje rozmowy i rokowania - jako jedyną drogę do pokoju i pojednania. KAI: Czy Eminencja może podać bardziej konkretny przykład zaangażowania Stolicy Apostolskiej na rzecz pokoju? - Kościół bardzo pracuje w tym kierunku. Proszę sobie przypomnieć jasne stanowisko zajęte przez Jana Pawła II w wielu sprawach, nie tylko wobec wojny w Iraku. Przypomnę, że w roku 1984, gdy nad światem zawisła poważna groźba wojny atomowej, na polecenie Ojca Świętego Papieska Akademia Nauk przygotowała opracowanie na temat niszczycielskich skutków i samozagłady ludzkości w wyniku takiej wojny. Jan Paweł II - aby zażegnać groźbę wojny atomowej - wysłał delegację naukowców z tej Akademii do wszystkich mocarstw jądrowych świata, łącznie z Chinami. W kolejnych latach widzieliśmy, jak Kościół działał nieustannie na rzecz mediacji między stronami walki lub pozostającymi w konflikcie w różnych częściach świata, a zwłaszcza jak jest zaangażowany na Bliskim Wschodzie. KAI: Jan Paweł II żył nadzieją na "nową wiosnę Kościoła", w której dostrzegał wiele symptomów. Czy według Eminencji galopująca i masowa laicyzacja - widoczna zwłaszcza w krajach zachodnich - jest zjawiskiem, które w najbliższych dziesięcioleciach będzie mogło zostać przezwyciężone? - Muszę powiedzieć, że Jan Paweł II był prorokiem, co zaraz wyjaśnię. Ale najpierw trzeba stwierdzić, że ewolucyjne zmiany w naszych czasach są bardzo szybkie, znacznie szybsze niż w ubiegłym stuleciu i w minionych wiekach.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.