Episkopat Republiki Południowej Afryki zaapelował do przedstawicieli władz oraz strajkujących pracowników służby publicznej o jak najszybszy powrót do negocjacji oraz wypracowanie kompromisu. Od 1 czerwca w RPA protestują nauczyciele i pracownicy służby zdrowia, domagając się podwyżek płac.
Ich pensje nie uległy zmianie od ostatniego strajku, przed trzema laty. Konflikt wywołany został propozycją parlamentu, aby o 57 proc. podnieść pobory prezydenta kraju, Thabo Mbeki. Przewodniczący episkopatu, abp Buti Tlhagale przyznaje, że pracownicy służby publicznej odgrywają istotną rolę w życiu każdego państwa i należy szanować ich godność. Wskazuje też na problem moralny, jakim jest poważne zwiększenie poborów polityków, przy równoczesnej odmowie płacenia uczciwych wynagrodzeń pracownikom. Episkopat RPA przypomina, że strajk może być podejmowany jedynie jako ostateczność, kiedy zostaną wyczerpane wszystkie pozostałe możliwości. Potępia zastraszanie osób, które nie chcą w nim uczestniczyć. Prawo do strajków nie może zagrażać życiu ludzkiemu, zwłaszcza osób przebywających w szpitalach, gdzie zawsze musi być odpowiedni personel medyczny. „Nigdy nie można się zgodzić na uniemożliwianie dzieciom nauki szkolnej i pozostawianie chorych pacjentów własnemu losowi”- stwierdzają biskupi Republiki Południowej Afryki.
Potrzeba kompleksowej, zdecydowanej odpowiedzi na ten kryzys.
Krzysztof Gawkowski odnosi się do propozycji zmian w prawie unijnym, nazywanych "chat control".
Przejście w Kuźnicy było zamknięte od czterech lat, w Bobrownikach - od ponad 2,5 roku.
Co najmniej jeden Indianin z plemienia Guarani zginął zastrzelony
W Światowy Dzień Ubogich wspólny posiłek w Auli Pawła VI był ważnym punktem jubileuszowych wydarzeń.
Pozdrawiam pielgrzymów polskich, wspominając rocznicę Orędzia pojednania.