Europa chrześcijańska czy muzułmańska?

Czy można być muzułmaninem i Europejczykiem jednocześnie? Czy chrześcijanie i muzułmanie mogą wspólnie pracować dla dobra Europy, a jeśli tak, to w jaki sposób mają to czynić? Na pytania te próbowali odpowiedzieć uczestnicy debaty "Chrześcijaństwo i islam, a przyszłość Europy", która odbyła się w ramach VII Zjazdu Gnieźnieńskiego.

W debacie uczestniczyli: Helena Szabanowicz - przewodnicząca Towarzystwa Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polski w RP, członkini Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP, ks. prałat dr Mato Zovkić - wykładowca teologii, wikariusz generalny archidiecezji sarajewskiej, dr Ataullah Siddiqi - muzułmanin brytyjski, kierownik Markfields Institute of Higher Education, dr Philips Lewis islamolog - wykładowca Uniwersytetu w Bratford oraz ks. dr Adam Wąs SVD - arabista, islamolog, misjonarz, dyrektor Centrum Dialogu Kultur i Religii w Pieniężnie. Debatę prowadziła dr Agata Skowron Nalborczyk z Zakładu Islamu Europejskiego Instytutu Orientalistycznego UW. Zdaniem Heleny Szabanowicz bycie muzułmaninem nie wyklucza bycia Europejczykiem. Można być i jednym, i drugim, konieczne są jednak pewne kompromisy. Na kompromisy te - tłumaczyła prelegentka - zgodzili się przed wiekami osiedlający się na terenie Polski Tatarzy, którzy są najlepszym przykładem akulturacji wyznawców islamu. Proces ten trwał oczywiście bardzo długo, niemniej przyniósł wymierne efekty. Dzisiejsi Tatarzy polscy czują się w pełni Europejczykami i jednocześnie zachowują swoje tradycje. Chcą być pomostem między światem islamu a współczesną Europą. O tym, czy można być Europejczykiem, będąc muzułmaninem, mówił także dr Ataullah Siddiqi. Według niego, na to, by muzułmanie czuli się Europejczykami, muszą pracować nie tylko oni sami, ale także Europejczycy. ,,Potrzebna jest transformacja myśli. Wyznawcy islamu muszą wiedzieć, co oznacza bycie muzułmaninem w Europie, Europejczycy natomiast muszą zdać sobie sprawę z tego, jak ważna jest dla nas nauka Proroka" - tłumaczył dr Siddiqi. Przestawił też krótko sytuację muzułmanów żyjących w Wielkiej Brytanii. Ich społeczność nie jest jednorodna. Podobnie rzecz się ma ze wszystkimi społecznościami islamskimi na świecie. Dzieli je - jak mówił dr Philips Lewis - walka o przywództwo i wpływy w świecie islamskim. Niemniej wszyscy muszą uczyć się być Europejczykami. Czy Europejczycy mogą im w tym pomóc? Owszem, dając odpowiednią przestrzeń i nie zmuszając do traktowania religii jako sprawy wyłącznie prywatnej. Na tolerancję i wzajemny szacunek jako na warunki konieczne do pokojowego współistnienia różnych grup religijnych i wyznaniowych wskazał także ks. prał. dr Mato Zovkić z Sarajewa. Podkreślił, że muzułmanie europejscy powinni przyczyniać się do budowania bezpiecznej Europy, a Europejczycy powinni zapewnić muzułmanom równe prawa i możliwości. Dr Zovkić przypomniał także, że w Bośni i Hercegowinie muzułmańscy, prawosławni, katoliccy i żydowscy przywódcy religijni, a także większość wiernych akceptuje europejskie standardy istnienia wolnych wspólnot religijnych w państwie demokratycznym, których odzwierciedleniem jest koncepcja oddzielenia religii od państwa. Odrzucają jednak agresywną sekularyzację, która chciałaby traktować religię jako wyłącznie prywatną sprawę poszczególnych obywateli. Mówca podkreślił również, że wszyscy obywatele i wspólnoty etniczno-religijne Bośni i Hercegowiny potrzebują moralnego i duchowego wsparcia zjednoczonej Europy, aby mogli żyć według wspólnego systemu wartości, dbać o swoje codzienne potrzeby i szanować wzajemne różnice. Podczas debaty pytano także, czy wzrastająca liczba muzułmanów w Europie może stanowić zagrożenie i wyzwanie dla chrześcijaństwa? Zdaniem ks. Adama Wąsa SVD pytanie to, jeśli zamienić je w stwierdzenie, jest znacznie na wyrost. Niemniej warto się mu bliżej przyjrzeć. "Oto na scenie, jaką jest Europa, widzimy dwóch aktorów albo raczej dwie grupy aktorów: chrześcijan i muzułmanów, wyznawców dwóch potężnych religii monoteistycznych, których imperatywem jest, aby nawracać na swoją wiarę jak najwięcej ludzi. I tu rodzi się pytanie, nad którym musimy się pochylić. Jak należy przygotowywać księży, imamów, przywódców religijnych do prowadzenia tych potężnych grup? To od nich przecież zależy postawa zwykłego chrześcijanina i muzułmanina" - mówił ks. Wąs. Podkreślił również, że te dwie grupy aktorów mogą się wzajemnie od siebie uczyć. Zauważył, że muzułmanie są niezwykle solidarni, mają ogromne poczucie wspólnoty i są gotowi do pomocy drugiemu człowiekowi "Dobrze, byśmy my, chrześcijanie, potrafili to w sobie odkryć i ożywić. Jeśli te wartości uda nam się wspólnie pielęgnować i rozwijać, to myślę, że muzułmanie i chrześcijanie nie staną przeciwko sobie, jak chce wielu, ale staną obok siebie, jak tego chciał Jan Paweł II" - powiedział kapłan arabista.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
18°C Poniedziałek
wieczór
15°C Wtorek
noc
12°C Wtorek
rano
19°C Wtorek
dzień
wiecej »