W miejscowości Herat w Afganistanie jezuici otworzyli szkołę techniczną. Na otwarcie szkoły prowadzonej przez Jezuicką Służbę na rzecz Uchodźców (JRS), przybył minister oświaty Afganistanu M.H. Atmar.
Jak poinformowała katolicka agencja "AsiaNews", minister wyraził wdzięczność, że dzięki tej organizacji Afganistan będzie mógł osiągnąć "wysoki poziom oświaty". Koszt budowy "Herat Technical School" wyniósł ok. 146 tys. dolarów. Suma ta pochodzi głównie z ofiar darczyńców z Austrii, Niemiec i Szwajcarii. Indyjski jezuita o. Noel, przedstawiciel JRS w Afganistanie powiedział w rozmowie z "AsiaNews", że obecnie w szkole technicznej w Herat uczy się prawie 500 uczniów, w tym 120 dziewcząt. Podstawowe kierunki nauczania, to elektronika i architektura. O. Giuseppe Moretti, proboszcz jedynego kościoła katolickiego w Kabulu, położonego na terenie ambasady Włoch podkreślił, że "katolickie akcje humanitarne są cennym ziarnem" zasiewanym w kraju, od dziesiątków lat ogarniętym wojną domową. Poza jezuitami, w Afganistanie pracują też siostry miłosierdzia ze zgromadzenia Matki Teresy z Kalkuty, Małe Siostry od Jezusa, franciszkanki misjonarki Maryi i dominikanki. Dominikańskie misjonarki budują pierwsze w Afganistanie centrum dla dzieci z upośledzeniem umysłowym.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.
Ich zdaniem próbują zarobić na wojnie na Ukrainie przez podwyższanie stawek za tranzyt ropy.
To była największej tego typu struktura czasów II wojny światowej.