W Wietnamie powstaje nowa prowincja Towarzystwa Jezusowego. Dotychczas był tam tylko tak zwany niezależny region zakonu. Uroczystościom 14 lipca przewodniczyć będzie o. Peter Hans Kolvenbach.
Przełożony generalny jezuitów już poświęcił w mieście Ho Chi Minh (dawnym Sajgonie) budowę nowego kolegium, gdzie młodzi zakonnicy będą studiować filozofię i teologię. Początki Kościoła w Wietnamie były ściśle związane z działalnością jezuickich misjonarzy w XVII-XVIII wieku. Powtórnie pojawili się oni tam dokładnie 50 lat temu (w 1957 r.) i pracowali aż do wydalenia wszystkich duchownych obcokrajowców przez komunistyczne władze w 1975 r. W Wietnamie pozostało 25 miejscowych jezuitów, którym skonfiskowano zakonny majątek, a kilku z nich trafiło do więzienia. Obecnie wietnamska prowincja Towarzystwa Jezusowego liczy 134 członków. Wietnam obfituje w powołania. Do kapłaństwa przygotowuje się 45 jezuickich scholastyków, nowicjat odbywa 30, a liczbę kandydatów do zakonu szacuje się na 150.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.