WZimbabwe, gdzie pogłębia się chaos polityczny i ekonomiczny, do krytyków reżimu prezydenta Roberta Mugabe dołączył abp Pius Ncube, ordynariusz Bulawayo.
Miał odwagę wielokrotnie piętnować skutki rządów Mugabego jako katastrofę dla kraju, w tym dla licznych katolików w Zimbabwe. Pustki w sklepach, brak benzyny, rekordowa inflacja, 80-procentowe bezrobocie, represje przeciwko opozycji - wszystko to zmusza setki tysięcy obywateli Zimbabwe do szukania lepszego życia na emigracji - relacjonuje Polityka. Postawa katolickiego dostojnika doczekała się teraz niespodziewanej puenty. Do sądu wpłynął pozew przeciwko arcybiskupowi w sprawie o cudzołóstwo. Mąż kobiety, z którą Ncubego miały łączyć intymne związki, żąda od hierarchy 160 tys. dol. odszkodowania za straty moralne. Adwokat arcybiskupa odrzucił te zarzuty, twierdząc, że zostały one sfabrykowane w ramach rządowej kampanii oszczerstw przeciwko Ncubemu jako krytykowi Mugabego. Jak podał KAI, sytuacja uległa zmianie. W procesie abp. Pius Ncube'a wycofano stawiany mu zarzut cudzołóstwa. Obecnie hierarchę oskarża się o spowodowanie „utraty więzi małżeńskich i komfortu życia”.
Poranny komunikat o stanie zdrowia przebywającego w szpitalu papieża.
Rejon stał się centrum zorganizowanej przestępczości, handlu bronią, narkotykami i ludźmi.
Stwierdza w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika “Le Vif” ukraiński filozof prof. Konstantyn Sigow.
Watykan poinformował w sobotę rano, że noc minęła spokojnie, a papież odpoczywa.