Wpisywanie religii na listę przedmiotów liczących się do średniej nie jest środkiem pozytywnej zachęty - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Ujazdowski w wywiadzie dla Dziennika.
Prof. Legutko zapowiada, że ocena z religii nie będzie wliczana do średniej. Czy Kościół nie potraktuje tego jako afrontu? - zapytał Dziennik. Minister Ujazdowski odpowiedział: - Nie sądzę. Podzielam punkt widzenia ministra Legutki. Problem polskiej szkoły polega na tym, że nie dba ona o wysoki poziom nauczania religii. 0 tym, że katecheci powinni dawać młodym ludziom przykład i wychowywać, wspomniał papież Benedykt XVI w wystąpieniu do polskich biskupów. Wpisywanie religii na listę przedmiotów liczących się do średniej nie jest środkiem pozytywnej zachęty. Taką zachętę daje przede wszystkim wysoki poziom etyczny i intelektualny katechetów. Młodego człowieka przyciągają autorytety, a nie środki administracyjne. Młodzież może potraktować religię jako przedmiot obowiązkowy, tymczasem to powinno być przeżycie religijne i intelektualne.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.