Z obawy przed wetem Warszawy Portugalia, poparta przez Komisję Europejską, rezygnuje z planów ustanowienia 10 października Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci - podała Gazeta Wyborcza.
Decyzja w sprawie Dnia miała zapaść w trakcie wtorkowych obrad rady UE ds. sprawiedliwości. Jednak w ostatniej chwili przewodząca Unii Portugalia zrzuciła ten punkt z porządku dyskusji. Celowo. Bo już po nieformalnej dyskusji na lunchu - z udziałem wiceministra sprawiedliwości Andrzeja Dudy - Portugalczycy wiedzieli, że Warszawa jest gotowa na kolejne weto. Polski rząd jako jedyny od dawna żąda, by dyskusję o karze śmierci (która jest zakazana w całej UE) powiązać z dyskusją o eutanazji i aborcji (różnie regulowanych w krajach Unii). Portugalczycy uznali, że konfrontacja 26 państw z Polską nie ma sensu - w tej sprawie decyzja musiała zapaść jednomyślnie - i na razie wybrali unik. A w przyszłości? - Nadal jest możliwość, że Dzień będziemy świętowali - zapewniał minister sprawiedliwości Portugalii Alberto Costa. - Jeżeli mamy dyskutować o karze śmierci, to dyskutujmy także o aborcji i eutanazji. Pominięcie zinstytucjonalizowanych przejawów zagrożenia dla życia jest po prostu hipokryzją - przekonywał Duda, zapewniając, że "Polska nie opowiada się za powrotem kary śmierci". W bardziej oryginalny sposób polski sprzeciw tłumaczył minister spraw wewnętrznych Władysław Stasiak: - Nie jesteśmy zwolennikami baraniego pędu. Nie ma czegoś takiego, że jak wszystkie pozostałe kraje Unii są za czymś, to my też powinniśmy być. Taka postawa zabolała innych ministrów. - Aroganckie, wrogie zachowanie ze strony Polski. To ma wyraźny związek z wyborami - komentował włoski minister sprawiedliwości Clemente Mastella. O sprawie napisała też, trochę szerzej, Rzeczpospolita: Polska podtrzymała weto wobec unijnej propozycji ustanowienia 10 października europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci. Za inicjatywą kierującej obecnie UE Portugalii opowiedziało się 26 pozostałych państw członkowskich. - Nie jesteśmy zwolennikami baraniego pędu - mówił Władysław Stasiak, minister spraw wewnętrznych i administracji. Polskie weto oznajmił unijnym kolegom w Brukseli wiceminister sprawiedliwości Andrzej Duda. - Jeśli chcemy dyskusji o karze śmierci, to powinniśmy też mówić o innych zinstytucjonalizowanych zagrożeniach dla życia, jak aborcja i eutanazja - stwierdził Duda. Po nieformalnej dyskusji w czasie obiadu Portugalczycy, którzy kierują obecnie UE, zorientowali się, że polska pozycja nie ulegnie zmianie i zrezygnowali z głosowania w sprawie swojej inicjatywy. Nie ma już szans, by pierwszy taki dzień świętowano 10 października razem ze światowym dniem organizowanym przez organizacje pozarządowe. Ale minister sprawiedliwości Alberto Costa przekonuje, że do sprawy będzie można wrócić, gdy "zmienią się okoliczności". - Idea ustanowienia europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci jest wciąż aktualna - powiedział minister kraju, który jako pierwszy 140 lat temu zniósł karę śmierci. Chociaż Unii nie udało się przekonać Polski do rezygnacji z weta, 9 października w Lizbonie odbędzie się konferencja propagująca zniesienie kary śmierci. Wezmą w niej udział wysłannicy unijnych instytucji i Rady Europy oraz przedstawiciele państw Europy. - Polska też będzie mile widziana - podkreślał Costa. Przedstawiciele UE zaznaczyli wczoraj, że bez zmian pozostają plany przedstawienia na zaczynającej się we wtorek sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych wspólnego projektu rezolucji przeciwko karze śmierci na świecie. W czerwcu zgodę w tej sprawie jednomyślnie wyrazili ministrowie spraw zagranicznych wszystkich państw Unii. Dlatego niektórzy politycy ostro krytykowali Polskę za nieoczekiwane weto w sprawie unijnego Dnia przeciwko Karze Śmierci. - Jest to aroganckie, wrogie zachowanie ze strony Polski, które ma związek z wyborami - powiedział włoski minister Clemente Mastella. Jego zdaniem nie ma gwarancji, że Polska nie wycofa się z decyzji przedstawienia wspólnego projektu rezolucji w ONZ. Szef polskiego MSW podkreślał, że Polska nie kwestionuje zakazu kary śmierci, który jest warunkiem wejścia do UE, a jedynie tylko świętowanie tego faktu. - Nie mamy zamiaru wprowadzać kary śmierci. O tym nie ma mowy -zapewniał. Unijny komisarz Franco Frattini również uspokajał, że Unia jest w tej sprawie jednomyślna. Wszystkie kraje UE zobowiązały się do zniesienia najwyższego wymiaru kary, podpisując i ratyfikując dodatkowy protokół do europejskiej konwencji praw człowieka.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.