Strasburg uznał, że jeśli ciąża zagraża zdrowiu, można ją usunąć. Polska wypłaci 25 tys. euro odszkodowania Alicji Tysiąc. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie przyjął bowiem odwołania naszego rządu - napisało Życie Warszawy.
Alicja Tysiąc złożyła skargę przeciwko Polsce w 2003 r. Skarga dotyczyła odmowy przyznania jej prawa do aborcji, mimo że ciąża zagrażała jej zdrowiu. 20 marca 2007 r. Trybunał uznał zasadność skargi i zasądził 25 tys. euro zadośćuczynienia, które miał wypłacić polski rząd. W czerwcu rząd polski złożył odwołanie od tego wyroku. Nie uznała go jednak Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. – Ta decyzja oznacza, że wyrok wchodzi w życie i w ciągu trzech miesięcy Polska powinna wypłacić zasądzone kobiecie zadośćuczynienie – wyjaśnia Jakub Wołąsiewicz reprezentujący Polskę przed Trybunałem w Strasburgu. Dodał, że Izba nie tyle odrzuciła polskie odwołanie, ale podjęła decyzję o jego nierozpatrywaniu. – Decyzje o odmowie ponownego rozpatrzenia sprawy są bez uzasadnienia – zaznaczył. Podkreślił, że Trybunał odmawia ponownego rozpatrzenia w 98 proc. przypadków. Wanda Nowicka, szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, wyraziła nadzieję, że „teraz rząd polski uzna, że prawo zostało złamane i niezwłocznie przystąpi do realizacji wyroku. – Polska jest państwem prawa, więc dostosuje się do wyroku Trybunału. Szkoda jednak, że nie rozpatrzył on merytorycznie argumentów polskiego rządu – ubolewa rzecznik ministerstwa zdrowia Paweł Trzciński. Tysiąc przyznała, że denerwowała się przed ostateczną decyzją. – Warto walczyć o swoje prawa, bo można wygrać. Zdrowie jest ważniejsze niż opinie innych – mówiła.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.