Rezygnacja i bezruch - tak określa sytuację katolików w Kirgistanie bp Nikolaus Messmer, jezuita. Od lipca 2006 r. kieruje on administraturą apostolską Kirgistanu.
W rozmowie z austriacką agencją Kathpress powiedział on, że od czasu upadku prezydenta Askara Akajewa w 2005 r. trwa exodus katolików, szczególnie ludności pochodzenia niemieckiego, która stanowiła większość wiernych. W prostej, zbudowanej z drewna, świątyni położonej w najuboższej dzielnicy stolicy kraju, Biszkeku zbiera się co tydzień 120 katolików, w większości polskiego i litewskiego pochodzenia. W sumie w tej azjatyckiej republice żyje tysiąc katolików, z których połowa w stolicy. Opiekę duszpasterską nad nimi sprawuje sześciu jezuitów i dwóch kapłanów diecezjalnych. Materialnie kirgiski Kościół wspierają niemieckie i międzynarodowe organizacje pomocy takie jak Renovabis, Kirche in Not, czy Misereor. Np. obecnie z ich środków budowany jest internat dla dzieci pochodzących ze wsi. Wiele osób, choćby chciało, nie może opuścić Kirgistanu, z prostego powodu - ubóstwa. "Nie stać ich na wyjazd" - zaznaczył bp Messmer. Dodał, że "katolicy, którzy wyjeżdżają, mają nadzieję znaleźć w Rosji lepszą pracę i tym sami poprawić swoje warunki życia". Jak podkreśla biskup, "Kościół katolicki w Kirgistanie znajduje się w jednoznacznym stanie diaspory". Nie istnieją prawie kontakty ekumeniczne czy międzyreligijne. Jeśli już są, to ograniczają się do kontaktów osobistych z duchownymi prawosławnymi i podczas oficjalnych spotkań. Ściślejsze kontakty katolicy mają z Kościołem luterańskim. Nie ma natomiast żadnych problemów w codziennych relacjach między ludźmi różnych wyznań. Nie ma także problemu prozelityzmu, który zarzuca często katolikom Rosyjski Kościół Prawosławny. 60 proc. mieszkańców liczącego ponad 5 mln mieszkańców Kirgistanu wyznaje islam. 35 proc. przyznaje się do chrześcijaństwa. Proboszcz katedry Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego pw. Zmartwychwstania Chrystusa ks. Paweł Sinegubow podkreśla, że największym problemem Kirgistanu jest przemoc. "Przemoc ma swoje korzenie w coraz gorszej sytuacji gospodarczej kraju" - zaznacza kapłan. Rosną ceny i wzrasta zwątpienie, szczególnie wśród młodzieży, która szuka ucieczki w narkotykach i przemocy. Również RKP cierpi z powodu emigracji wiernych. Od lat do Rosji wyjeżdża wielu młodych ludzi. Aby powstrzymać ten exodus Kościół prawosławny wzmocnił pracę z młodzieżą. Powstały szkoły niedzielne, które nauczają w duchu tradycji prawosławnej. W przyszłym roku zostanie w Biszkeku otwarta prawosławna szkoła podstawowa. Będzie ona przyjmować dzieci wszystkich wyznań i religii. Jak zaznaczył ks. Sinegubow, państwo zezwala na zaangażowanie Kościołów w edukację, o ile respektują one konstytucyjne prawo rozdziału państwa i Kościoła.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.