Protesty słane do Strasburga

Ruszyła akcja wysyłania protestów do Trybunału Praw Człowieka przeciw werdyktowi w sprawie Alicji Tysiąc. Jej organizatorzy liczą, że w ten sposób zapobiegną podobnym sprawom - poinformowała Rzeczpospolita.

- Wyroku nie można cofnąć, ale niech wypowie się społeczeństwo. Niech powie, że takimi metodami nie można narzucać Polsce moralności - mówi ks. Andrzej Rębacz koordynujący akcję protestacyjną prowadzoną przez Komitet Społeczny Promocji Małżeństwa, Rodziny i Życia przy Radzie ds. Rodziny Episkopatu Polski. W marcu Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że rząd polski musi wypłacić Alicji Tysiąc 25 tys. euro odszkodowania i 14 tys. euro zwrotu kosztów postępowania. Zasądzona kwota jest zadośćuczynieniem za to, że w 2003 roku lekarze odmówili kobiecie usunięcia ciąży, co doprowadziło do pogorszenia jej zdrowia. Wyrok uprawomocnił się pod koniec września. "Jako człowiek opowiadam się za obroną każdego życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Dlatego wyrażam moje zdumienie, oburzenie i przerażenie wobec wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu karzącego rząd Polski za to, że córka pani Alicji Tysiąc nie została zamordowana przed urodzeniem" - tak rozpoczyna się tekst protestu, który publikowany jest w Internecie i w mediach katolickich. Wciągu jednego dnia podpisało się pod nim ponad sto osób. Jedną z pierwszych była Joanna Rodziewicz z Łodzi, która pracuje w Centrum Służby Rodzinie. - Podpisałam protest, bo liczę, że dzięki nagłośnieniu sprawy ktoś się nad nią zastanowi - tłumaczy. - Dla mnie życie ludzkie jest największą wartością. Nienarodzone dzieci nie mogą się bronić, dlatego ważne jest, żeby głośno występować w obronie ich praw. Protest podpisał również Mieczysław Guzewicz, który pracuje jako katecheta we Wschowie. - Obawiam się, że decyzja Trybunału będzie precedensem i wywoła lawinę podobnych zachowań. Boję się ingerencji w polskie prawo chroniące życie. Jestem nauczycielem, ojcem trójki dzieci i uważam, że to, co robi pani Tysiąc, jest niewychowawcze. Inni, naśladując jej postawę, mogą się zagubić. Alicja Tysiąc zapewnia, że nie ma pretensji do ludzi, którzy podpisują się pod protestem. - Wyrok zapadł i będą musieli się z nim pogodzić - mówi. - Takie protesty mogliby też wysyłać zwolennicy złagodzenia przepisów aborcyjnych. Przypuszczam, że byłoby ich znacznie więcej. Mam nadzieję, że koalicja, która wygra wybory, doprowadzi do złagodzenia przepisów aborcyjnych. Takich kobiet jak ja jest w Polsce niemało. Protesty wysyłane są do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu oraz do prezydenta RP.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
21°C Poniedziałek
wieczór
20°C Wtorek
noc
16°C Wtorek
rano
18°C Wtorek
dzień
wiecej »