Szczątki ludzkie z dawnego cmentarza żydowskiego zostały dziś na nowo pochowane w Białymstoku. Powtórny pogrzeb nadzorowali przedstawiciele Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie na czele z rabinem Polski Michaelem Schudrichem.
Wykopane kilka lat temu podczas budowy gmachu ZUS szczątki pochowano w miejscu, gdzie kilkadziesiąt lat wcześniej znajdował się cmentarz żydowski. Około 90 fragmentów kości zostało pochowanych na trawniku niedaleko białostockiego ZUS, przy ul. Bema. Odnaleziono je 5 lat temu podczas prac budowlanych przy parkingu biurowca ZUS w miejscu dawnego cmentarza żydowskiego. Od tego czasu szczątki badano, a następnie przechowywano w białostockim Zakładzie Medycyny Sądowej. W tym czasie toczyły się rozmowy między Gminą Żydowską a miastem o tym, w jaki sposób pochować szczątki. Ze względów religijnych Żydzi nie zgadzali się na przeniesienie szczątków na inny cmentarz. Władze Białegostoku nie mogły natomiast wydać decyzji o pochówku ze względu na brak planów zagospodarowania przestrzennego terenu w tym rejonie. Kości pochowano w dwóch drewnianych skrzyniach zgodnie z tradycją żydowską, która nakazuje pochować szczątki tam, skąd je wykopano. Pochówek wykonano pod nadzorem rabina Polski Michaela Schudricha, który przewodniczył uroczystości żałobnej. Władze miasta chcą upamiętnić miejsce pochówku, urządzając w tym miejscu zielony skwer ze ścieżkami układającymi się w gwiazdę Dawida. Nekropolia żydowska przy ul. Bema utworzona została podczas epidemii cholery w 1830 roku. Pod koniec lat 60. XX wieku cały teren nieużywanego od 1892 r. cmentarza wyrównano, nie pozostawiając żadnych śladów. Przez wiele lat na placu mieściło się miejskie targowisko. Niedawno postawiono tabliczkę informacyjną o historii nekropolii.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.