O. Rydzyk: Dziennikarka TVN obrzuciła mnie wulgarnymi wyzwiskami

Dziennikarze "Superwizjera" TVN zaatakowali i obrzucili wulgarnymi wyzwiskami lecącego do Urugwaju ojca Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja, oraz posłankę do Parlamentu Europejskiego Urszulę Krupę. Interweniował personel samolotu - informuje Nasz Dziennik.

- Może to przypadek? Frankfurckie lotnisko jest jednym z najbardziej "uczęszczanych"... - Później od naszych przyjaciół w Montevideo dowiedzieliśmy się, że dziennikarze czekali tam na nas już od soboty. Co ciekawe, taki był pierwszy planowany termin mojego lotu, później musiałem go zmienić i dosłownie w ostatniej chwili zmienić jeszcze raz. Ostatecznie wyleciałem w środę rano. I bardzo mnie zastanawia, jak to się stało, że mimo dwukrotnych zmian terminu wylotu dziennikarze doskonale wiedzieli, o której będę leciał, skąd, i jakie będę miał miejsce. Mam poważne obawy, że w grę może wchodzić działanie służb specjalnych, podsłuchy. Sytuacja, w której kupuje się w biurach LOT bilet, a informacje o pasażerach są przekazywane nie wiadomo gdzie, trafiają do mediów, do służb specjalnych, sprawia, że nie możemy czuć się bezpiecznie. - Wróćmy do sprawy tej pani i jej towarzyszy. W jaki sposób Ojciec dowiedział się, że jest dziennikarką TVN? - Pani poseł Urszula Krupa zapytała tę młodą kobietę: "Skąd pani jest?". I usłyszała odpowiedź, że z TVN. Wtedy pani Urszula Krupa zapytała jeszcze o nazwisko. Jak się okazało - to była pani Anna Machowska. Zapytałem: "Dlaczego pani kłamała od samego początku? Z ludźmi, którzy kłamią, nie mogę rozmawiać". Zareagowała, mówiąc wprost - po chamsku. Obrzuciła mnie bardzo obraźliwymi wyzwiskami. - Ustaliliśmy, że w trakcie lotu interweniował personel samolotu... - Muszę powiedzieć, że niemiecka obsługa lotu zachowała się bardzo przyzwoicie. Interweniowali, ostrzegli, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo lotu i komfort podróży pasażerów, i jeżeli taka sytuacja się powtórzy, to wyciągną konsekwencje. - Czy te wyzwiska, kiedy owa dziennikarka usłyszała odmowę wywiadu, rozmowy to jednorazowy incydent? - Ta kobieta zaczęła później ubliżać pani poseł Urszuli Krupie, mnie również. Tyle że ja starałem się nie reagować, nie podejmować rozmowy z nią, kiedy zaczynała, to wołałem stewardesę. Obsługa lotu uspokoiła ich w końcu na dłuższy czas, niestety, nie na cały czas trwania podróży. Później, kiedy wychodziliśmy, idąc za mną cały czas, zachowywała się bardzo agresywnie, ordynarnie wyzywała. - "Paparazzi" z TVN dali Ojcu i pani poseł spokój, kiedy lot się skończył? - Sytuacja powtórzyła się, kiedy oczekiwaliśmy na odprawę paszportową w Buenos Aires. Owa kobieta wyzywała mnie w sposób niesłychanie wulgarny. Nie będę powtarzał tych słów. Najbardziej agresywnie zachowywała się ta dziennikarka Anna Machowska. Towarzyszący jej mężczyźni Adam Lenart i Ryszard Kot to również pracownicy TVN. Tyle mogę powiedzieć. Wiem, że szukali nas jeszcze w hotelu, w którym zwykle zatrzymują się goście pana Jana Kobylańskiego, ale w związku z zaistniałą sytuacją zmieniliśmy plany i od razu promem popłynęliśmy do Urugwaju. Mówię o tym, bo kto wie, do czego ci ludzie jeszcze są zdolni.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7
32°C Czwartek
wieczór
27°C Piątek
noc
22°C Piątek
rano
30°C Piątek
dzień
wiecej »