Wyjątkowo prymitywne zachowanie, prosta droga do zniesienia jakichkolwiek barier moralnych. W tak ostrych słowach arcybiskup Józef Życiński skrytykował reporterkę programu "Superwizjer" z TVN - napisał Dziennik.
Udając osobę o skłonnościach lesbijskich, nagrała ona ukrytą kamerą rozmowę z terapeutką z katolickiego ośrodka, po czym wyemitowała ją w telewizji - pisze Dziennik. Rozmowa z terapeutką ukazała się 12 listopada w reportażu "Księża i geje". Materiał krytykował terapię, której celem jest leczenie z homoseksualizmu. Terapię taką prowadzi od 2001 r. lubelski ośrodek katolicki "Odwaga", do którego zgłosiła się reporterka TVN Alicja Pawełek. Postępowanie dziennikarki poddał w niedzielę ostrej krytyce abp Józef Życiński. "Mamy tutaj wyjątkowo prymitywne zachowanie, gdzie delikatna sfera ludzkiej intymności, wrażliwości, problemów moralnych staje się przedmiotem kupczenia, które potem można sprzedać w telewizji" - stwierdził w radiu "eR". Jego zdaniem, to "prosta droga do zniesienia jakichkolwiek barier moralnych". Czy postępowanie dziennikarki zasługiwało na tak ostrą ocenę? Magdalena Bajer, przewodnicząca Rady Etyki Mediów, podziela oburzenie arcybiskupa i idzie jeszcze dalej. "W tej sytuacji zachowanie się dziennikarki TVN było haniebne, złamała wszelkie zasady etyczne" - mówi Dziennikowi. Alicja Pawełek odmówiła Dziennikowi komentarza, odsyłając do rzecznika TVN Karola Smolonga, który również nie odniósł się do zarzutów abp. Życińskiego.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.