Kolejna antychrześcijańska wystawa, tym razem w Stuttgarcie.
Justyna Koeke to kolejna „artystka”, która rozgłos osiąga w sposób bluźnierczy. Od 13 września do 26 października w Galerii Schacher w Stuttgarcie będą prezentowane jej prace pt. „schrill und still” (krzykliwie i cicho), które zniesławiają wizerunek Jezusa Chrystusa oraz Matki Boskiej.
Wśród prac jest Pieta, która ukazuje Chrystusa jako ohydną lalkę z koroną cierniową, dodatkowo zniekształconą i bez przepaski na biodrach. „Artystka” zrobiła także drewnianą drogę krzyżową, podobną do tych, które często spotyka się na obszarze bawarsko-austriackim. Nazwała ją „ołtarzem” i zaprezentowała całą kolekcję ołtarzy ukazujących m.in. nadmuchanego Chrystusa, ołtarz hinduistyczny czy ołtarz McDonalda. Dalsze bluźniercze „dzieła” dotyczą cyklu o Matce Boskiej, która błogosławi wojnę, śmiertelny wypadek samochodowy, a także zwierzę, które rozszarpuje człowieka.
Zezwoleniem na organizację tej świętokradzkiej wystawy oburzony jest Matthias Vosseler – proboszcz stuttgarckiej kolegiaty. Podkreśla, że „wystawa rani uczucia osób wierzących, a także ukazuje tajemnicę wiary w sposób ordynarny”.
Koeke twierdzi (jak ostatnio wszyscy podobni jej „artyści”), że nie miała zamiaru ranić niczyich uczuć. Chciała jedynie zbadać tę nierealistyczną biblijną historię. Twierdzi również, że przy jej show można się dobrze bawić.
Co ciekawe, artystka niemieckiemu Bildowi powiedziała coś zupełnie odwrotnego niż w wypowiedzi powyżej: „Nie ma Niepokalanego Poczęcia. Najzwyczajniej nabijam się z bajkowego przedstawiania religii”.
"W ciągu dnia przeplatał modlitwę z odpoczynkiem, a dziś rano przyjął Komunię świętą."
Sudan to jedyny obecnie kraj świata, gdzie panuje klęska głodu.
"Linia frontu jest pierwszą linią obrony dla Europy i Francji".
Spotkanie będzie dotyczyć między innymi kwestii religii w szkołach.
W planie nie zapisano tylko, kto miałby zapłacić za odbudowę.