20 lat temu ciążę w Chorwacji przerywało legalnie ponad 50 tysięcy kobiet rocznie. Teraz cztery tysiące. To wpływ Kościoła czy hipokryzja Chorwatek? - pyta Rzeczpospolita.
W 1989 roku w Chorwacji urodziło się niemal tyle samo dzieci (55 tysięcy), ile wykonano aborcji (51 tysięcy). Dziś – jak pokazują oficjalne statystyki – rodzi się ok. 42 tysięcy dzieci, a liczba zabiegów spadła do 4,5 tysiąca. – Na pewno ludzie stali się bardziej religijni. Są pod ogromną presją Kościoła. Aż 90 procent Chorwatów deklaruje, że są katolikami – mówi Rz socjolog Goran Goldberger, który prowadził badania nad przerywaniem ciąży. Aborcja w Chorwacji jest legalna, ale można ją wykonywać tylko wtedy, gdy zagrożona jest ciąża. Zabiegi są możliwe w 33 szpitalach w całym kraju. Żaden gabinet prywatny nie ma pozwolenia na ich przeprowadzanie. To samo prawo obowiązuje od 1978 roku. Chorwaccy biskupi nieustannie domagają się, by władze uznały aborcję za nielegalną. Z apelem w tej sprawie wystąpili też do hierarchów innych Kościołów działających w Chorwacji, m.in. do muzułmanów i prawosławnych. Presja jest tak duża, że niektórzy uprawnieni lekarze, odmawiają dokonywania legalnych zabiegów. Państwowe szpitale też odnotowują spadek liczby pacjentek. – W Chorwacji każdy wie, że te dane są nieprawdziwe. Wszyscy wiedzą, że w kraju działają prywatne gabinety, które na przerywaniu ciąży robią doskonały biznes – mówi Karmen Rivoseki z organizacji Parents in Action. Niedawno jej przyjaciółka w okolicach czterdziestki poszła potajemnie na zabieg. Ma dorastającą córkę, nie chciała kolejnego dziecka – Gdyby kobiety nie dokonywały aborcji, mielibyśmy wielki wzrost liczby narodzin. A ona spada – mówi. W Polsce pod koniec lat 80. przeprowadzano około 56 tysięcy zabiegów rocznie. Teraz nieoficjalnie mówi się o około 36 tysiącach. Ks. prof. Paweł Bartkiewicz, moralista ocenia: „W Polsce, jak wynika z oficjalnych statystyk, po zmianie ustawy o ochronie życia poczętego liczba zabiegów przerywania ciąży również drastycznie zmalała. To powód do zadowolenia. Jeśli oceniać fakty, ta radość już jest, chociaż nie jest ona jeszcze do końca satysfakcjonująca. Oczywiście istnieją spekulacje na temat podziemia aborcyjnego, ale trudno z nimi dyskutować. Nie wiemy, czy w ogóle to podziemie istnieje. Takie informacje przyjmuję z uśmiechem. Spróbujmy sobie wyobrazić tajne gabinety, które przyjmują masowo dziesiątki tysięcy kobiet. To dla mnie mało wiarygodne”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.