Emigracja religii

Po raz pierwszy od czasów reformacji liczba praktykujących katolików w Wielkiej Brytanii przewyższa liczbę osób należących do Kościoła anglikańskiego. Henryka VIII nie ucieszyłaby ta wiadomość - napisała Gazeta Wyborcza.

Badanie sporządzone dla organizacji Christian Research wskazuje, że ten nagły wzrost Wyspy zawdzięczają między innymi napływowi migrantów z krajów katolickich: Polski, Filipin, Słowacji. Tak więc Polacy, a z nimi cała rzesza innych, nie tylko zabierają pracę tubylcom, wyławiają im karpie z rzek, ale też destabilizują państwowy Kościół, którego głową jest królowa. Wkrótce w ogóle jej zwierzchnictwo może okazać się zbędne, patrząc bowiem na demografię członków Kościoła anglikańskiego, wiekowo przypomina ona przekrój słuchaczy Radia Maryja. Co na to hierarchowie angielskiego Kościoła? Kardynał Cormac Murphy-O’Connor, zwierzchnik Kościoła katolickiego w Anglii, powiedział tygodnikowi The Sunday Telegraph: „Niepokoi mnie to, iż Polacy tworzą w Wielkiej Brytanii odrębny Kościół (...). Winni dołączać do lokalnych angielskich parafii, jak tylko nauczą się dostatecznie angielskiego”. Nie chodzi jednak tylko o wyrywanie sobie owieczek. Problem jest zasadniczy: jak w wielokulturowym społeczeństwie pogodzić różnorodność ze wspólnotą. Inną wersją tego dylematu jest problem importowanych imamów, którzy w meczetach kilku osobom już skutecznie zrobili wodę z mózgu. Rząd wprowadził specjalne szkolenia i certyfikaty dla kaznodziei muzułmańskich, abyja-ko tako mieć towarzystwo pod kontrolą. Tutaj oczywiście nikt się nie obawia polskich księży w tym stopniu, niemniej jednak od kilku lat oficjalna brytyjska polityka wielokulturowości ulega takiemu przeformułowaniu, iż akcentowana jest raczej wzajemna integracja i komunikacja niż różnica i odrębność. Polski Kościół w Anglii i Walii rzeczywiście jest bytem niezależnym od struktury angielskiego Kościoła katolickiego, ale działa na j ego terenie - stąd kłopoty. Z drugiej strony wygląda na to, że odbiór katolickiego boomu na Wyspach może być skrzywiony. Sami polscy duchowni mówią o małej liczbie osób z nowszych fal migracyjnych zapisujących się do parafii, a pełne kościoły robią wrażenie pełnych, bo jest ich relatywnie mało. Kościoły polskie oczywiście służą jako węzły komunikacyjne, miejsca spotkań i wymiany towarów i informacji, stąd też ich popularność. Henryk VIII może spać spokojnie – napisał w Gazecie Wyborczej Michał R. Garapich.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Sobota
dzień
6°C Sobota
wieczór
4°C Niedziela
noc
3°C Niedziela
rano
wiecej »