Głowę Kościoła trudno jest zaatakować wprost, więc przekręca się jego słowa – pisze Jakub Jałowiczor w „Rzeczpospolitej”.
Zdaniem publicysty, Franciszek jest dla światowych mediów takim samym wrogiem, jak wcześniej Benedykt XVI. Inna jest jednak metoda walki z nim. Skoro trudno zrobić zimnego drania z człowieka, który telefonuje do zgwałconej dziewczyny ze słowami pocieszenia, zatrzymuje papamobile, żeby pobłogosławić chorych pielgrzymów, albo po prostu popija yerba mate podaną przez kogoś z tłumu wiernych, to trzeba zajść papieża z innej strony. Sposobem na to jest przekręcanie papieskich wypowiedzi, robienie z głowy Kościoła popkulturowej gwiazdki.
Przykład: „Papież Franciszek: Kościół ma obsesję na punkcie aborcji, małżeństw gejów i antykoncepcji" – to tytuł z portalu „Gazety Wyborczej”. A teraz to, co naprawdę powiedział papież jezuickiemu magazynowi „Civiltá Cattolica”: „Nie możemy skupiać się tylko na rzeczach związanych z aborcją, małżeństwem homoseksualnym i antykoncepcją". I dalej: „posługa misyjna nie ma obsesji chaotycznego przekazania wielu uporczywie narzucanych doktryn". Podobieństwo tytułu z GW i autentycznej wypowiedzi Franciszka jest jak podobieństwo krzesła do krzesła elektrycznego - konstatuje Jałowiczor. (Przeczytaj też: Papież nie mówi, że Kościół ma obsesję...)
Podobnie było z papieskimi wypowiedziami o homoseksualistach (Co dokładnie powiedział papież o homolobby).
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.