W kwietniu po trzymiesięcznej przerwie na budowę Świątyni Opatrzności Bożej wejdą robotnicy. Inwestycję sfinansują wierni i państwo, a specjaliści będą szukać sponsorów - pisze Życie Warszawy.
Przetarg na dokończenie inwestycji wygrała firma Warbud. Kiedy budowa się zakończy? Nie wiadomo. Arcybiskup Kazimierz Nycz przewiduje, że w 2010 r. uda się osiągnąć stan zamknięty surowy całości. – Termin jest realny. Jednak pod warunkiem, że będą pieniądze i rzetelni wykonawcy – mówi architekt Bartłomiej Biełyszew. Dodaje, że w Polsce nad dużymi strategicznymi budowami wisi fatum. – Zaczynamy, ale zamiast skończyć, wywołujemy dyskusję, czy to inwestycja kościelna czy świecka. I prace wstrzymujemy. Ale może tu wreszcie się uda. Piotr Gaweł, szef powołanego właśnie Centrum Opatrzności Bożej, którego część stanowi świątynia też jest optymistą. – Wrzucamy mocny drugi bieg – zapowiada. – Chcemy, by przy budowie zachowana była dobra organizacja i przejrzystość finansowa. Zaczynem tej przejrzystości ma być ustanowienie Dnia Dziękczynienia, który będzie przypadał w pierwszą niedzielę czerwca. Właśnie tego dnia w całej Polsce datki z tacy będą przeznaczane na budowę Świątyni Opatrzności. Ustanowione święto ma być jednocześnie hołdem złożonym Janowi Pawłowi II. – Właśnie za osobę papieża Polacy powinni Bogu dziękować – mówi abp Nycz. Samo powołanie Centrum Opatrzności Bożej to także zielone światło dla wykorzystania do budowy obiektu pieniędzy z budżetu państwa. Pod koniec ubiegłego roku Sejm dał na budowę 30 mln zł. Pieniądze miały być przeznaczone na muzeum Jana Pawła II, prymasa Stefana Wyszyńskiego oraz centrum edukacyjno-kulturalnego. Te obiekty staną się częścią Centrum. Abp Nycz wiąże z nimi duże nadzieje. – To będą muzea na miarę XXI wieku, multimedialne, takie, w których historia nie będzie obowiązkową nudą – zapowiadał w lutym podczas otwarcia wystawy poświęconej kapłanom, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Za wzór stawiał Muzeum Powstania Warszawskiego. Prace budowlane części muzealno-oświatowej rozpoczną się jeszcze w tym roku. – Powołanie Centrum Opatrzności Bożej powinno pchnąć inwestycję do przodu – przewiduje ks. Henryk Zieliński, naczelny redaktor tygodnika Idziemy. – Zatrudnieni są tam świeccy specjaliści od pozyskiwania pieniędzy i od PR. Może uda im się wreszcie zbudować pozytywy obraz tej inwestycji, a za tym przyjdą pieniądze. Po raz pierwszy o budowie Świątyni Opatrzności Bożej zadecydował Sejm Czteroletni po uchwaleniu Konstytucji 3 maja w 1791 r. Miała być narodowym wotum wdzięczności Bogu. Stanisław August Poniatowski wskazał lokalizację – dzisiejszy teren Ogrodu Botanicznego. Trzeci rozbiór Polski uniemożliwił realizację inwestycji. Po odzyskaniu niepodległości pomysł powrócił. Tym razem jako lokalizację wskazano Pole Mokotowskie, a w 1930 r. zaakceptowano projekt Bohdana Pniewskiego. W realizacji przeszkodziła II wojna światowa.Do idei postawienia świątyni powrócił Sejm dopiero w 1998 r. Rok później Jan Paweł II poświęcił kamień pod jej budowę, a na miejscu nowej lokalizacji, na Polach Wilanowskich stanął krzyż. Kamień węgielny wmurowano w 2002 r. Rozpoczęła się budowa obiektu według projektu Wojciecha i Lecha Szymborskich. Obecnie gotowe jest 70 proc. stanu otwartego całego kompleksu i 92 proc. konstrukcji samej świątyni.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.