Nie doszło do spotkania arcybiskupa Moskwy z Aleksym II

Obserwatorzy zastanawiają się, czy oznacza to powrót chłodu w stosunkach między Watykanem a Patriarchatem Moskiewskim. Misyjna agencja Asianews pisze o "rozczarowaniu wielu wiernych katolickich" z powodu przełożenia rozmowy, której termin ma zostać ponownie wyznaczony. Nie jest jasne, co było powodem odłożenia spotkania, na które czekano dekadę. W depeszy z Moskwy podkreśla się, że mogła to być "nie tylko kurtuazyjna wizyta, ale także okazja do braterskiej i konstruktywnej dyskusji na temat problemów niepokojących wiernych". Wcześniej zapowiadano, że tematem rozmowy będzie kwestia wiz rosyjskich dla zagranicznych duchownych, sporna sprawa przedstawionej przez stronę prawosławną propozycji likwidacji diecezji katolickich w Rosji oraz wniosek o włączenie Kościoła katolickiego do Rady Międzyreligijnej Rosji. Ponadto, jak poinformowano, arcybiskup Pezzi postanowił, że nie będzie spędzał Świąt w Moskwie. Katolicki hierarcha będzie przewodniczył uroczystościom w Kaliningradzie. Msze Triduum Paschalnego odprawi w katedrze katolickiej w Moskwie nuncjusz apostolski arcybiskup Antonio Mennini. Arcybiskup Paolo Pezzi z Włoch w zeszłym roku zastąpił arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza, który - jak podkreślają komentatorzy - jako Polak nie był "kochany" przez rosyjską hierarchię prawosławną. Mianowanie Włocha uważano za gest Watykanu wobec Moskwy. Od redakcji Wiara.pl Trudno w tym kontekście nie przypomnieć ostatniej wizyty Bartłomieja I u Benedykta XVI. Niczego specjalnego się po niej nie spodziewano. Ot, zwyczajne spotkanie. Tymczasem podczas wspólnego obiadu papież miał osobiście zaprosić patriarchę Konstantynopola do wygłoszenia przemówienia na forum zaplanowanego na jesień zgromadzenia Synodu Biskupów. Wydarzenie, niezauważone przez polskie media, to wielki krok na drodze do jedności; to przełamanie kolejnej bariery. Zapewne nie doszło by do niego, gdyby sprawę pozostawić do ustalenia przedstawicielom obu stron. Osobiste spotkania kościelnych przywódców podjęcie takich kroków bardzo ułatwiają. Szkoda, że zdają sie tego nie rozumieć przedstawiciele patriarchatu Moskwy. Dla nich kościelni przywódcy maja tylko zatwierdzać wcześniejsze ustalenia...