Trzy z plusem - samoocena arcybiskupa

Albo będzie blisko parafii i będzie pracował dla ludzi, albo zwiąże się z wielką polityką i się spali - mówią księża z archidiecezji warszawskiej, którą arcybiskup objął prawie rok temu - pisze Rzeczpospolita.

Choć czasy się zmieniły, a siłą Kościoła są dobrze prowadzone diecezje z ich biskupami, to wielu katolików w Polsce wciąż czeka na lidera, kogoś na miarę kardynała Wyszyńskiego. Takie oczekiwania były w stosunku do kardynała Dziwisza, a także wobec abp. Nycza. Metropolita warszawski, gdyby chciał, mógłby pewnie codziennie gościć w mediach, które chętnie pytałyby go o wszystko. Ale nie chce. Po pierwszej fali udzielonych wywiadów wycofał się. I dobrze wie, co robi. – Zna swoje miejsce w szeregu biskupów – mówi jeden z księży. – Nie chce być omnibusem. Człowiekiem, który będzie wiedział i mówił o wszystkim, bo zostanie szybko zaszufladkowany i się spali – dodaje inny duchowny. – Wybór jest prosty: albo się zwiąże z wielką polityką, będzie wykorzystywany przez media i będzie daleko od parafii, albo zostanie blisko ludzi i nie będzie wchodził w rozgrywki polityczne. Nam tu potrzeba biskupa Wojtyły, a nie Jana Pawła II, który był dla całego świata – mówi kolejny ksiądz. Abp Kazimierz Nycz: – Mówię to w Wielki Czwartek i szczerze: pragnę być pokornym sługą Kościoła warszawskiego, a nie żadnym liderem. Swoich księży przestrzega przed wprowadzaniem podziałów politycznych do parafii. „Ja też mam poglądy” – mówił w wywiadzie dla „Rz”. Ale nie uważa za rzecz dobrą, aby księża biskupi wdawali się w dyskusje, preferując jedną stronę politycznej sceny. „Kościół musi być dla wszystkich i nie może utożsamiać się z jednym ugrupowaniem” – podkreślał. Dlatego przypomina, że są sprawy, które powinny być ponad podziałami partyjnymi, jak reforma szkolnictwa, ochrony zdrowia, ubezpieczeń społecznych czy ostatnia dotycząca ratyfikacji traktatu lizbońskiego. Jako arcybiskup stołecznej metropolii nie zamyka się na spotkania z politykami z różnych opcji. Bywali tu prezydent Kaczyński, premier Tusk, prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz, Bogdan Zdrojewski, Kazimierz Ujazdowski czy Leszek Balcerowicz. Dom Arcybiskupów Warszawskich, który wyremontował pierwszy raz od lat 50., jest otwarty na świeckich. W ciągu ostatniego roku przewinęły się ich tu setki. – Arcybiskup jest mistrzem koncyliacji – mówi ks. Sowa. – Woli załatwiać sprawy dyskretnie, niż czynić z tego przedmiot ogólnonarodowej debaty. Gdy wybuchła burza medialna związana z wycofywaniem się Ministerstwa Edukacji z wprowadzenia religii na maturze, abp Nycz, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu, nie zabierał głosu publicznie, ale doprowadził do spotkania z minister Katarzyną Hall. Kiedy „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł o molestowaniu seksualnym przez jednego z księży w archidiecezji szczecińskiej, odwołał planowaną nazajutrz konferencję prasową na temat Centrum Opatrzności Bożej. Był jednym z niewielu hierarchów, którzy publicznie oświadczyli, że sprawa musi być wyjaśniona do końca. W episkopacie abp Nycz ma silną pozycję. Jeszcze jako biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej został wybrany do Rady Stałej. W przyszłorocznych wyborach na przewodniczącego episkopatu miałby duże szanse, ale nie wiadomo, czy zdecyduje się kandydować. Od roku warszawscy księża zastanawiają się: będzie rewolucja personalna w kurii czy nie. Ma nastąpić prawdopodobnie w czerwcu, przy okazji zapowiadanej przez metropolitę reorganizacji jej pracy. Małym przewrotem była już nominacja dziekanów. Arcybiskup mianował ich po przeprowadzeniu sondażu wśród wszystkich księży diecezji. W rezultacie zmienił ponad połowę dziekanów. Co więcej, wprowadził pięcioletnią kadencyjność. – Dotychczas dziekan był listonoszem, przekazywał pisma z kurii do proboszczów – mówi ks. Jarosław Mrówczyński, od roku rzecznik biskupa, notabene pierwszy w tej diecezji. – Arcybiskup chce, aby dziekani byli przedłużonym ramieniem biskupa w diecezji. Ale nie zbrojnym. Przed rokiem abp Kazimierz Nycz wśród priorytetów wymieniał m.in. katechizację dzieci i młodzieży, duszpasterstwo akademickie, ożywianie życia parafialnego. Od tego czasu powołał dekanalnych duszpasterzy do spraw młodzieży. Zobligował wszystkich proboszczów do stworzenia duszpasterstwa młodzieży akademickiej. Pierwszej rocznicy abp Nycz nie zamierza świętować. – On nie ma kultu własnej osoby – mówi ks. Henryk Zieliński z diecezji warszawsko-praskiej, szef tygodnika Idziemy.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
34°C Niedziela
wieczór
27°C Poniedziałek
noc
20°C Poniedziałek
rano
21°C Poniedziałek
dzień
wiecej »