Gabriele Paolini - utrapienie włoskich reporterów, pójdzie siedzieć. Zmora mediów idzie do więzienia, ale nie za przeszkadzanie dziennikarzom, a za obrazę papieża podał tvn24.pl.
Gabriele Paolini - utrapienie włoskich reporterów, pójdzie siedzieć. Od lat przeszkadzał dziennikarzom podczas relacji na żywo - jego pasją jest pojawianie się znienacka w kadrach kamer. Teraz jednak przesadził. Zmora mediów idzie do więzienia, ale nie za przeszkadzanie dziennikarzom, a za obrazę papieża. Podczas kilku swoich "popisów" przed kamerami telewizji RAI, Paolini pokazał kartkę ze słowami obrażającymi Benedykta XVI. Za to sąd skazał go na pięć miesięcy pozbawienia wolności. Oczyścił go natomiast za zarzutu przerwania programu telewizyjnego. Dowcipniś dopuścił się obrazy Benedykta XVI trzykrotnie - 5, 6 i 15 lipca 2005 roku podczas transmisji sprzed siedziby włoskiej federacji piłkarskiej. Wepchnął się przed kamerę z kartką, na której widniały obraźliwe słowa. Gabriele Paolini trafił kilka lat temu do "Księgi rekordów Guinnessa" w osobliwej kategorii przerywania i zakłócania transmisji telewizyjnych.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.