Gabriele Paolini - utrapienie włoskich reporterów, pójdzie siedzieć. Zmora mediów idzie do więzienia, ale nie za przeszkadzanie dziennikarzom, a za obrazę papieża podał tvn24.pl.
Gabriele Paolini - utrapienie włoskich reporterów, pójdzie siedzieć. Od lat przeszkadzał dziennikarzom podczas relacji na żywo - jego pasją jest pojawianie się znienacka w kadrach kamer. Teraz jednak przesadził. Zmora mediów idzie do więzienia, ale nie za przeszkadzanie dziennikarzom, a za obrazę papieża. Podczas kilku swoich "popisów" przed kamerami telewizji RAI, Paolini pokazał kartkę ze słowami obrażającymi Benedykta XVI. Za to sąd skazał go na pięć miesięcy pozbawienia wolności. Oczyścił go natomiast za zarzutu przerwania programu telewizyjnego. Dowcipniś dopuścił się obrazy Benedykta XVI trzykrotnie - 5, 6 i 15 lipca 2005 roku podczas transmisji sprzed siedziby włoskiej federacji piłkarskiej. Wepchnął się przed kamerę z kartką, na której widniały obraźliwe słowa. Gabriele Paolini trafił kilka lat temu do "Księgi rekordów Guinnessa" w osobliwej kategorii przerywania i zakłócania transmisji telewizyjnych.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.