„Uczeń Chrystusa - Apostołem Trzeźwości" to tytuł apelu Zespołu Apostolstwa Trzeźwości Konferencji Episkopatu Polski o abstynencję w sierpniu. „Starania o trzeźwość narodu nie są próbą ograniczania ludzkiej wolności.
Niestety to wołanie wciąż natrafia na silny opór. Mimo zatrważających informacji o skutkach nadużywania alkoholu, za sprawą wielkiej marketingowej machiny i pod wpływem reklam spożywanie alkoholu staje się nieodłącznym elementem wielu sfer ludzkiego życia. Przykładów nie trzeba długo szukać. Podczas zakończonych niedawno Mistrzostw Europy w piłce nożnej, w wielu polskich miastach powstawały „miasteczka kibiców”, gdzie w licznym gronie oglądano najważniejsze spotkania. Widzieliśmy, że te miejsca stawały się polem reklamowym wielkich koncernów sprzedających alkohol. Najbardziej oburzającym elementem tej kampanii było używanie polskich barw narodowych jako nośnika reklamy alkoholu. W ten sposób tworzy się w świadomości ludzi przekonanie, że nie można kibicować polskiej kadrze bez jednoczesnego spożywania alkoholu. Niestety tego typu strategie wiązania ludzkiej aktywności z alkoholem widoczne są również w innych sferach życia. Wszystko to sprawia, że coraz trudniejsze staje się zapobieganie pijaństwu i alkoholizmowi. Do nieustannej walki z tymi bolesnymi problemami w szczególny sposób skłaniają nas związane z nimi zagrożenia i wynikające z nich tragiczne skutki. Czyż można bowiem bezczynnie przyglądać się lub milczeć, obserwując kobiety, które nosząc pod sercem swoje nienarodzone dzieci, nie tylko spożywają, ale i nadużywają alkoholu? Czyż można milczeć, gdy kolejne serwisy informacyjne dostarczają nam tragicznych wiadomości o małych, bezbronnych dzieciach katowanych przez dorosłych, których agresja wynika z nadużycia alkoholu? Czy można ze spokojem myśleć o sytuacji na polskich drogach, gdzie pijani kierowcy powodują tak wiele tragicznych wypadków? Obok tych znanych od lat sytuacji, pojawiają się nowe. Ich przyczyn należy upatrywać w zmianach społecznych, które dokonują się w Polsce w ostatnich latach. Dostrzegamy, że coraz częściej problemy alkoholowe nie są zamknięte jedynie w enklawach biedy i patologii społecznych. Coraz częściej problem alkoholizmu dotyka także ludzi wykształconych, dobrze sytuowanych, robiących kariery. Bardzo często jest on powodowany nieustannym napięciem związanym z właściwą dla kapitalizmu rywalizacją o własną pozycję zawodową i społeczną. Wielu ludzi traktuje alkohol jako jedyną ucieczkę ze świata nieustającej rywalizacji, jako lek na problemy, które stawia przed człowiekiem codzienna rzeczywistość. Niepokojącym, a wręcz przerażającym zjawiskiem jest także wzrastające w szybkim tempie spożycie alkoholu wśród ludzi młodych. Znacząco wpływa na to masowa emigracja dorosłych, którzy wyjeżdżając do pracy na Zachodzie, pozostawiają swoje dzieci bez właściwej opieki i wsparcia w najtrudniejszym okresie duchowego, społecznego i fizycznego rozwoju. Młodzież pozbawiona bezcennej i niezastąpionej opieki rodziców, ulega namowom rówieśników, bądź z własnej woli sięga po alkohol i narkotyki. Te używki szkodliwe dla ducha, a także zdrowia i psychiki stają się często nieodłącznym atrybutem młodzieżowych spotkań, dyskotek, kolonii i innych form spędzania wolnego czasu. Pamiętając o tych wszystkich czynnikach, rozumiemy lepiej, że starania o trzeźwość narodu nie są próbą ograniczania ludzkiej wolności. Jest to walka o godność człowieka, walka o bezpieczne i szczęśliwe rodziny, walka o zdrową i trzeźwą młodość Polaków, a więc walka o rzeczy najcenniejsze dla narodu. Nie pozwólmy na działania, które deprecjonują te szlachetne inicjatywy. Przypomnijmy słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego Jana Pawła II na Jasnej Górze w 1987 roku: „Nie wolno tych inicjatyw ośmieszać i pomniejszać! Nie wolno! Zbyt wysoka jest stawka, o którą chodzi. Wiemy to dobrze z historii. Zbyt wysoka jest stawka! (…) Trzeba tutaj iść pod prąd! Pod prąd społecznego nawyku i płytkiej opinii. Pod prąd ludzkiej słabości. Pod prąd źle rozumianej „wolności”. Wolność nie została człowiekowi dana przez Stwórcę do tego, ażeby niszczył siebie i drugich. Wolność to nie jest samowola.” (Częstochowa, 12 czerwca 1987)
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.