Nietolerancja i próby zastraszania nie pozwalają pakistańskim sądom na prowadzenie sprawiedliwych procesów, gdy wchodzi w grę tzw. ustawa o bluźnierstwie.
O tendencyjnych wyrokach i braku niezawisłości sądów pisze na łamach dziennika The Daily Times pakistański adwokat Taimur Malik. Podkreśla on, że niejednokrotnie wyroki formułowane są tak, by „uderzały w mniejszości religijne”. Słowa te są tym bardziej znaczące, iż Malik jest muzułmaninem. Według Komisji Sprawiedliwości i Pokoju przy episkopacie Pakistanu, odkąd w 1986 r. weszła w życie ustawa o bluźnierstwie, skazano na jej podstawie niemal 900 osób. Malik zauważa, że wspomniana ustawa często wykorzystywana jest jako „narzędzie do uciszania mniejszości religijnych lub etnicznych”. W przypadku osób oskarżonych o bluźnierstwo przeciwko Mahometowi nie uwzględnia się też zasady domniemania niewinności. Sędziowie poddawani są ogromnej presji ze strony fundamentalistów islamskich. W 1997 r. zabili oni w Lahaurze sędziego tylko dlatego, że uniewinnił dwoje chrześcijan oskarżonych o bluźnierstwo. Poważnym niepokojem napawa też fakt, iż wiele osób, zanim trafią do jakiegokolwiek trybunału, wcześniej poddawanych jest samosądom. Niejednokrotnie kończą się one śmiercią.
Poranny komunikat o stanie zdrowia przebywającego w szpitalu papieża.
Rejon stał się centrum zorganizowanej przestępczości, handlu bronią, narkotykami i ludźmi.
Stwierdza w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika “Le Vif” ukraiński filozof prof. Konstantyn Sigow.
Watykan poinformował w sobotę rano, że noc minęła spokojnie, a papież odpoczywa.