Do przyspieszenia działań mających na celu wypędzenie zbuntowanych mnichów z jednego z klasztorów na Świętej Górze Atos wezwał 22 sierpnia władze greckie patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I.
Przebywający obecnie na Atosie duchowy zwierzchnik światowego prawosławia oświadczył, że w klasztorze Esfigmenu „występuje niegodne zakonników nieposłuszeństwo”. Rada Klasztorów Atosu kilka tygodni temu wypowiedziała się większością głosów przeciw użyciu siły w celu usunięcia zakonników ze zbuntowanego klasztoru. W czasie swej obecnej wizyty Bartłomiej I zamierza spotkać się z przełożonymi czterech klasztorów, którzy byli przeciwni wyrzuceniu mnichów i przekonać ich do poparcia jego stanowiska w sporze. Konflikt między tamtejszą wspólnotą mniszą a Patriarchatem Konstantynopolskim ciągnie się od 1965 r., czyli ponad 40 lat, a u jego podłoża tkwią głębokie rozbieżności między obu stronami przede wszystkim na tle stosunku do ekumenizmu i kontaktów prawosławno-innowierczych. Mnisi, zresztą nie tylko z Esfigmenu, krytykowali już patriarchę Atenagorasa (1949-72) za jego spotkania i gesty dobrej woli z Pawłem VI. Tymczasem formalnie cała Święta Góra, chociaż znajduje się na terenie Grecji, na płaszczyźnie kościelnej podlega właśnie Konstantynopolowi. Z czasem inne klasztory, nadal nastawione krytycznie do zbliżenia z Kościołem katolickim, pojednały się z patriarchą i jedyną „niezłomną” pozostała tylko wspomniana wspólnota Esfigmenu. W 1974 r. tamtejsi mnisi oskarżyli ówczesnego patriarchę Dimitriosa (1972-91) o „herezję” ekumenizmu i odmówili wymienienia jego imienia w czasie liturgii, co jest równoznaczne z zerwaniem jedności i komunii z Patriarchatem. Jednocześnie nad budynkami klasztoru rozwieszono czarny sztandar z napisem „Prawosławie lub śmierć!”. Kolejni patriarchowie wielokrotnie próbowali załatwić sprawę buntowniczego klasztoru, ale bez powodzenia, nie decydując się przy tym na rozwiązania siłowe. Do bardziej stanowczych działań przeszedł natomiast obecny (od 22 października 1991 r.) patriarcha Bartłomiej. Po kilkukrotnych nieudanych próbach zmuszenia „buntowników” do pojednania 14 grudnia 2002 r. ogłosił ich schizmatykami, co – zgodnie z ustawodawstwem greckim – oznacza wygnanie ich ze Świętej Góry. Decyzję tę potwierdził Sąd Najwyższy Grecji i w tej sytuacji przedstawiciel rządu greckiego na Atosie nakazał wypędzenie zakonników do 28 stycznia 2003 r. Przez kilka tygodni klasztor otaczała policja, a jego mieszkańcy zostali pozbawienia dopływu prądu i wody, ale ze względu na ich zaciekły opór, a nawet gotowość do wszelkich ofiar, oblężenie cofnięto. W 2005 r. Patriarchat Konstantynopolski przekazał prawo własności klasztoru grupie lojalnych wobec niego mnichów, którzy jednak nie mogli zająć pomieszczeń, a w grudniu tegoż roku doszło tam nawet do bójek i zamieszek między zakonnikami. Używano nawet łomów i gaśnic, a rany odniosło siedem osób. W czerwcu br. agencje prasowe podały, że pod klasztor ściągane są siły policyjne. Obecnie na terenie monasteru żyje ok. 115 mnichów i jest to najliczniejsza wspólnota zakonna wśród 20 klasztorów istniejących na Świętej Górze. Sami zainteresowani zapewniają na swej stronie internetowej, że „chcą jedynie spokojnie żyć i modlić się w swoim klasztorze”. Atos jest największą wspólnotą zakonną we współczesnym chrześcijaństwie. Często nazywany jest także „republiką mniszą” za względu na sposób administrowania – przedstawiciele wszystkich działających tam klasztorów tworzą tzw. Święty Koinotes (Kinot), czyli zbiorcze ciało zarządzające, kierujące na co dzień bieżącymi sprawami całej społeczności mniszej, która formalnie podlega Konstantynopolowi. Początki wspólnoty sięgają połowy X w., chociaż już kilka stuleci wcześniej zaczęli się tu osiedlać pustelnicy. W szczytowym okresie na Świętej Górze żyło do 20 tys. mnichów, ale obecnie ich liczba nie przekracza półtora tysiąca. Klasztory tamtejsze mają charakter głównie grecki, ale istnieją też klasztory narodowe – rosyjski (św. Pantelejmona), serbski (Hilandar), bułgarski (Zograf) i inne. Chociaż tradycja prawosławna wiąże powstanie Atosu z objawieniem się Matki Bożej, na teren Świętej Góry nie mają prawa wstępu kobiety i samice zwierząt.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.